piątek, 31 października 2008

Jutro...


Ad Mortem

na północ
czy na południe
na wschód
czy na zachód

zawsze
w jednym kierunku
idę

Piątkowe popołudnie otwiera kolejny weekend - nieco inny od pozostałych, bo naznaczony jutrzejszym Świętem. Trudno cokolwiek powiedzieć o śmierci co nie pachniałoby banałem lub wymuszonym patosem. Z pewnością pozostaje ona Tajemnicą, a jej akceptacja paradoksalnie: daje siłę by żyć w pełni. I choć w swej władzy ma materię - to co nosimy w naszych sercach: pamięć o tych, których już powiodła w stronę Elizejskich Pól i nasza miłość - pozostają metafizycznym ogrodem, do którego Ona nie ma wstępu.
Pozdrawiam Was ciepło i życzę chwil pełnych Światła.

wtorek, 28 października 2008

Casting a spell on the ugly weather....

Jesień zmienną jest: po szarych dniach, gdy świat za oknem zdaje się zlewać w jedną, wypraną z kolorów, smutną dekorację, następują te pełne słońca i wszystko wokół połyskuje złotawo zachęcając do spacerów... Choć z całego serca chciałabym, aby zima się w tym roku zapomniała i przespała samą siebie - wiem, że przyroda musi zatoczyć swój krąg... A że nie warto przejmować się tym na co i tak nie mamy wpływu - cieszę się z pozytywów sytuacji, nawet najdrobniejszych - takich jak te poduszki, które pojawiły się u mnie (najpierw w głowie, potem w sklepie a teraz...) w domu, by odczarowywać grafitowe chmury, pluchy i szarugi, których zaokienne spektakle przepowiada (niech tam sobie przepowiada!) kalendarz...


piątek, 24 października 2008

Łącząc wzory....

Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam połączenia deseni. Kratka vichy w towarzystwie angielskich róż, pasy w parze z grochami.... Jesień to chyba najwdzięczniejsza pora dla 'tkaninolubnych' istot, kiedy człowiek chce miękko i ciepło otulić nie tylko siebie, ale i dom, więc z podwójną czułością przygotowywałam ostatnio nowe projekty - głównie poduszek - właśnie takich, gdzie różne desenie weszły ze sobą w przyjacielskie związki. Niejeden tego typu okaz już wcześniej pojawiał się w ArteEgo, mam nadzieję, że te najnowsze - kiedy już z projektów staną się realnymi przedmiotami będą dawały ich nowym właścicielom tyle radości, ile miałam ja - kojarząc ze sobą desenie. A jutro, po jutrze - być może uda mi się Wam pokazać najnowsze poduszki, które już lada chwila pojawią się w sklepie, a których trzy egzemplarze zadomowiły się także na kanapie u mnie... wszak jesień sprzyja otulaniu:))
Życzę Wam ciepłego, pełnego słońca i radości weekendu,
A.

poniedziałek, 20 października 2008

Witraż...


Chciałabym dzisiaj podzielić się z Wami pięknym wierszem Romana Brandstaettera. Nie ma ku temu żadnego szczególnego powodu innego niż to, iż wiersz jest poruszający - jeśli lubicie poezję - mam nadzieję, że będzie on dla Was choćby drobną ucztą duchową.... Czasem tak trudno znaleźć jest w ciągu dnia choćby kilkanaście minut, by podelektować się mądrym i pięknym słowem... a dla mnie to swoista 'elan vital'...

Pewien człowiek widział, jak gasły gwiazdy
I płynęły astronautyczne
Wyprawy po złote runo,
I pomyślał, że łatwiej jest zdobyć
Puste przestrzenie między galaktykami
Niż pokonać pustkę własnego serca.
Kto w nocy płacze, wtóruja mu gwiazdy.
Spytał jedną z dróg, swoją mleczną siostrę
Czy zna uczucie lęku, rozpaczy i cierpienia.
Nie otrzymawszy odpowiedzi,
pochylił głowę i zakrył oczy dłonią,
Gdyż walcząc o swoje istnienie
W kosmosie,
Zapomniał, że jest jedną z postaci
Obwiedzionych ołowiem w kolorowym witrażu.
Istniał, gdy przenikało go światło.
Ponieważ żył w ciemnościach,
Był niewidomym szkłem.

czwartek, 16 października 2008

Białe płatki...


Kaktusowate nigdy nie należały do moich faworytów i nadal nie należą. Jednak - jak widzicie na zdjęciu - florystyczny "wątek - wyjątek" stał się faktem... i dalekie kuzynki klasycznych kaktusów wprodzadziły się i do mnie. Sprawiły to oczywiście BIAŁE pąki - uwiodła mnie perspektywa delektowania się widokiem BIAŁYCH kwiatów, które - mam nadzieję - staną się jedną z radości nadchodzącego weekendu.... Mam słabość do bieli, wiem... Poza tym Cacti Family to chyba niezły wybór na zimę, kiedy powietrze w domu jest suche i ciepłe?

piątek, 10 października 2008

Ogród.


Albert Camus pięknie napisał, iż jesień jest drugą wiosną - gdyż każdy liść staje się kwiatem.
W piątek zebrałyśmy wyjątkowo sporo 'kwiatów' wraz z moją córeczką: jeden bukiet na szkolne zajęcia i drugi do domu. I choć jesienne dekoracje to 'ogród' wielce ulotny ich uroda sprawia, iż wciąż od nowa zapraszam je do siebie...
.... i jeszcze jedna jesienna impresja - tym razem ubrana w słowa:

JARZĘBINA (THE ROWAN)
widziałam
tysiąc zachodów słońca
wiszących
jakby nigdy nic
na drzewie

wtorek, 7 października 2008

Bądź Aniołem!

800 milionów ludzi na świecie jest stale głodnych....


Kilka dni temu umieściłam na blogu baner strony http://www.freerice.com/index.php - odwiedzając tą stronę możecie wziąc udział w różnych quizach, sprawdzić swoją wiedzę ze znajomości sztuki, języków obcych, matematyki, geografii czy chemii a każda wasza dobra odpowiedź to 20 ziarenek ryżu przekazanych głodującym ludziom - istotom takim jak my, które niestety mają mniej szczęścia w życiu. Zachęcam was do odwiedzania strony a także do umieszczenia linka do niej na Waszych blogach. Ziarenko do ziarenka.... i mniej dzieciaków będzie głodnych. Jako bloggowa społeczność potrafimy się wspaniale wspierać - czemu nie mielibyśmy wesprzeć także naprawdę potrzebujących? Tymbardziej, że nie trzeba wiele.... wystarczy kliknąć... Udział w quizach będzie z pewnością miłą rozrywką rodzinną - przetestowałam to z moim synem!
Zatytułowałam dzisiejszego posta "Bądź aniołem", tytuł alternatywny to "Bądź człowiekiem", bo liczę właśnie na ludzkie odruchy płynące z waszych wrażliwych serc...

Proponuję Wam mały eksperyment: podzielcie 800 milionów przez liczbę mieszkańców waszego kraju. Pomnóżcie w wyobraźni tę liczbę przez obszar waszego państwa - to da Wam pojęcie jak rozległa jest 'kraina głodu'...
Pozdrawiam Was ciepło,
Alicja

środa, 1 października 2008

Orchid Phalaenopsis - I want to take care of...

Dostałam do mojej mamy orchideę. Choć kocham kwiaty i nie wyobrażam sobie domu bez roślin - nie jestem urodzoną ogrodniczką... O storczykach wiem tylko tyle, iż lubią jasne, ale niezbyt słoneczne miejsca. A raz w tygodniu należy donicę zanurzyć w wodzie.
Chciałbym, aby mój okazł kwitł długo i miał się u mnie dobrze, więc jeśli ktoś z Was może podzielić się uwagami, które pomogą w hodowli - będę wdzięczna! Orchidea też!