Wszystko zapowiada białe i mroźne święta. Niby nie jestem zwolenniczką zimy w mieście, ale gdy patrzę na swój balkon, który jest jedną z moich zgryzot, bo nie dokończony ciągle, nie taki jak trzeba.... - to doceniam malowniczość pociągnięć śnieżnym pędzlem - którym Madame Zima poprawiła ten póki co nie ukończony zaokienny 'obrazek'. A kiedy wychodzę z domu skrzypienie pod podeszwami jest takie samo jak za dziecinnych lat i jakoś tak zaraz w te lata wchodzę także myślami.... I nie mogę się nie uśmiechać do dawnych szalonych wigilijnych zjazdów sankami z cieszyńskich "
miłosier", które odbywałam w towarzystwie kuzynki. Każdy zjazd kończył się poprawianiem czapek, kurtek. Te pierwsze zazwyczaj zasłaniały oczy, te drugie trzeba była naciągać na poturbowane, wysmarowane śniegiem i gołe na mecie plecy. A potem przerażenie, bo dojrzałyśmy pierwszą gwiazdkę - czy jeszcze wszystko dobrze się skończy jeśli zaraz pobiegnieny do domu? Czy aniołek zaczeka?
Dzisiejszy świat też ma w ofercie "przedwigilijne biegi", ale te podobają mi się mniej. A raczej nie podobają wcale. Omijam ścieżkę konsumpcji w swoich krokach ku świętom (nie chodzi o ascezę, ale o zdrowy rozsądek:))
To już ostatnie adwentowe dni - w tym roku na cztery tygodnie oczekiwania przystoiłyśmy z Majką nasze
Mateczki w szczególne medaliony. Pierwsza dostała ich aż cztery - z liczbami od 1 do 4, po każdym tygodniu medalion należało odwrócić a na rewersie czekała litera.
Litery te tworzą słowo (nie mogą tworzyć innego!:)))))
LOVE:
Nie tylko dzięki wspomnieniom mogłam ostatnio czuć się jak dziecko:) Przyjaciółka obdarowała mnie przedświątecznie wspaniałymi prezentami, pośród nich znalazły się także takie dwie piękne bluzki w klimacie vintage, po jednej dla mnie i dla Mai:
Już nie mogę się doczekać kiedy wiosną wspólnie wyruszymy odziane w te romantyczne tshirty... Bluzki są szczególne - zaprojektowane specjalnie przez siostrę przyjaciółki... Dziewczyny planują stworzyć całą kolekcję takich "smakołyków" - gdy tylko powstanie ich strona internetowa - dam znać:)
Dużo pozdrowień pachnących radością i spokojem na te ostatnie przedświąteczne dni -
Alicja