When life gives you a hundred reasons to cry, show life that you have a thousand reasons to smile.
(Unknown)
Rodzinny wieczór, domowy poranek. Wczorajszy wieczór spędziliśmy na przedpremierowym pokazie filmu "
Chce się żyć" - taki przywilej posiadania dość dużego dziecka, które potrafi robić wspaniałe prezenty/niespodzianki swoim 'starym' - bilety podpisane "mama", "tata" znaleźliśmy na porannym stole. I była to nasza wieczorna uczta: kawał wspaniałego kina, a potem deser: spotkanie z reżyserem Maciejem Pieprzycą i odtwórcą głównej roli Dawidem Ogrodnikiem. Uwielbiam słuchać tych okołofilmowych historii, móc lepiej poznać materię z której zostaje utkany filmowy obraz - to coś jak zgłębianie przepisu kulinarnego na smakowite danie - bo przecież często i tu i tu sekret tkwi w szczegółach (składnikach) - czasem ulotnych, czasem nieoczywistych dla laika. Tyle, że łatwiej coś ugotować niż wyreżyserować:))).
W dobrym pofilmowym nastoju (bo piękny film dobrze i na długo syci swym przesłaniem te części nas, których nie ogranicza materia), w strugach październikowego słońca (ono uwielbia blaty w naszej kuchni:)))) dziś rano "wyreżyserowałam" poranny domowy chlebek i nasz ukochany bigos - bez krzty kiełbasy i mięs, z suszonymi pomidorami, rodzynkami, octem balsamicznym - uznając pierwszy październikowy weekend za rozpoczęty.... Szepcąc za bohaterami filmu:
dobrze jest!!!
Jesiennie ściskam!
Niechaj nam wszystkim
Chce się żyć:)
xoxo, Alicja
P.S. Plakat filmu linkuję do trailera. Zobaczcie koniecznie:
Świetnie zaczął Wam się weekend! Na pewno już taki będzie do końca.
OdpowiedzUsuńA opis bigosu wywołuje ślinotok. Podzielisz się przepisem?
Jeśli lubisz piec chleby, może zainteresuje Cię moje chlebowe Candy na Powoluśku? Zapraszam!
Aldi
Twój blog to piękny kawałek Internetu!Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę zobaczyć !!! Ale Wam Kubuś zrobił prezent !!! Fajnie mieć takie duuże dzieci :))
OdpowiedzUsuńSzarości piękne i chlebek wygląda obłędnie , a bigos muszę koniecznie wypróbować :)) Cudownego weekendu Kochana !!
ps. i wielkie buziaki dla D. :))
Taki bigos to musi być pyszny!!! Bo ja nie przepadam właśnie za mięsem w bigosie. Wg niektórych to już nie bigos tylko gotowana kapusta. Jak zwał tak zwał:)
OdpowiedzUsuńSuper prezent dostaliście!
Widziałam przypadkiem fragment reportaży z planu,zaciekawił mnie,ciesze się,że piszesz o tak dobrym i mądrym kinie,chętnie się wybiorę na seans,oczywiście jak zwykle cudowne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńOjejku u mnie tez dzisiaj bigos....chyba ta jesien juz Nas namawia na takie zimowe dania....zazdroszce wieczoru z fajnym filmem i ciekawymi dyskusjami.
OdpowiedzUsuńBuska Alicjo
Masz świetny blog, bardzo mi się podoba i na pewno będę zaglądała tu częściej :)
OdpowiedzUsuńA prezent - świetny :)
Bardzo spodobał mi się sam tytuł tego filmu, więc zamierzam go w wolnej chwili obejrzeć :)
Pozdrawiam,
Nataliaa I.L.I
marzenia-w-codziennosci.blog.pl
chlebek wygląda pysznie...a i u nas gościł już bigos z grzybkami , pieczarkami i orzechami - pozdrawiam pięknie ♥
OdpowiedzUsuń