'I am believer that color affects people's moods
{Lilly Pulitzer}
To może być maleńkie cokolwiek: kwiat, ołówek, serwetka, szalik, notes, poduszka czy... spinka do włosów. Jeśli kolor jest właściwy - każde zatrzymanie spojrzenia na owej rzeczy naturalnie pomaga budować dobry nastrój. Taka koloroterapia mimochodem.
{Lilly Pulitzer}
To może być maleńkie cokolwiek: kwiat, ołówek, serwetka, szalik, notes, poduszka czy... spinka do włosów. Jeśli kolor jest właściwy - każde zatrzymanie spojrzenia na owej rzeczy naturalnie pomaga budować dobry nastrój. Taka koloroterapia mimochodem.
Przez lata wierzyłam, że palisandrowy brąz to mój kolor. Hołubiła go i stosowała z ujmującym skutkiem moja niezwykle elegancka babcia, z którą rzec można dzielę fenotyp, więc przejęłam (bez)barwny pomysł na garderobę nieco mechanicznie jako gotową receptę. A potem odkryłam, że jestem kolorystyczną Zimą i... poczułam ulgę, gdy w szafie zamieszkały amaranty, ametystowe fiolety, turkusy - wyraziste, świeże i odpowiednio energetyzujące.
Oczywiście: panta rhei - nowe dni, sytuacje i nastroje mogą rodzić zapotrzebowanie i tęsknoty ku nowym barwom....
Po prostu pamiętam, jaką kolor ma dobroczynną moc i jestem otwarta...
Barwnie się miejcie!
Alicja
Alicja
Oh yes, that's what we need at the moment!!! Beautiful!!!
OdpowiedzUsuńHave a happy time
Elisabeth
Kolory potrafią zdziałać cuda we wnętrzach:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam mieć dookoła siebie wiele kolorów, często pozornie do siebie niepasujących. Wiem też, w jakich kolorach ja sama wyglądam najlepiej, ale nie zawsze mi z nimi po drodze, bo zawsze coś fajniejszego, bardziej żywego i oryginalnego wpadnie mi w oko ;) Ale po to właśnie są kolory - aby się nimi dobrze bawić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewela
Ja też jestem kolorystyczną zimą i dokładnie po takie, jak Ty kolory sięgam. Podglądam tez jak się ubierają inne zimy, jak Catherina Zeta Johnes,Monica Belluci czy Salma Hayek.
OdpowiedzUsuńWstrzeliłaś się w moje pragnienia, pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kolory i wbrew pozorom nie są to tylko odcienie fioletu ;-)
OdpowiedzUsuńHiacynty za to uwielbiam i czekam na ten czas kiedy do woli można nimi dom ozdabiać.
Pozdrawiam Agnieszka
I feel so comfortable here, you have a wonderful blogspace!
OdpowiedzUsuńNice to meet you
Olympia
I ja zima:) Tak jak moja babcia (tez Karolina) . Moj kolor to fuksja, czern, biel, cytryna... No! Buziaki:***
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie.. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńtak, mój świat też musi być kolorowy żebym mogła w nim funkcjonować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń