poniedziałek, 11 września 2017

Coming back....

“You can have it all. Just not all at once.” 
{Oprah Winfrey}

Kochani, nie udaje mi się tutaj meldować tak jakbym tego chciała. Kiedy to się zmieni nie wiem, mam nadzieję, że niebawem. Nie ma mnie, bo jestem zanurzona w różnych zobowiązaniach, całkiem  miłych i kreatywnych, ale także zawężających mój czas. Wiem, że to się zmieni, dlatego nie rezygnuję z tej strony i pozdrawiam ciepło każdą Duszyczkę, które cierpliwie jeszcze z sentymentem tu zagląda.
Kto jeszcze nie widział, a ma ochotę: zapraszam do lektury sesji (nasza okładka:))), w wrześniowym numerze Werandy Country. Fotografowaliśmy dla Was bajecznie piękny dom w niemniej magicznej Toskanii. Dom polski!

Kto ma ochotę zapraszam także na mój INSTAGRAM :
https://www.instagram.com/alicja_radej/

 Fotki tam tylko z telefonu, z tych samych powodów o których pisze powyżej, ale jesli macie ochotę wpaść i zobaczyc co u mnie, będzie mi supermiło:))
Pozdrawiam Was ciepło!!!!
Alicja

piątek, 7 kwietnia 2017

Back to blog:)

“Yesterday is gone.
Tomorrow has not yet come.
We have only today. Let us begin.”

{Mother Teresa}


Jakiś czas temu - w lutym - dostałam wielce sympatyczne i dopingujące maile od Aldony (pozdrawiam!!) dotyczące bloga. Obiecałam pisać.
   Gdybym miała opisać co się działo w czasie, gdy mnie tu nie było - mogłabym nie podołać:) Sprawy małe i duże. Tak jak u Was. Niektóre, nie zatrzymane w słowie czy kadrze pewnie już nigdy nie powrócą. Trochę szkoda, ale przecież Życie toczy się tu i teraz
   Gdybym miała baaaardzo skrótowo podsumować jak toczyły się moje dni, gdy mnie tu nie było... Proste, spokojne domowe życie, rodzinne bycie, wyjazdy na sesje fotograficzne dla czasopism wnętrzarskich, spacery z psiakami i praca nad nowym (choć dla mojej duszy już nie taka to nowość:))) Projektem o którym z chęcią opowiem, gdy już "nabierze rumieńców". Dziękuję z całego serducha Wszystkim Wiernym Wam za to, że tutaj wracacie. Jesteście dla mnie Ważne.
 Dziś wklejam kilka naszych okładek. To zawsze wielka radość, gdy nasze zdjęcie zdobi przez miesiąc okładkę wnętrzarskiego magazynu. Kwietniowy numer Werandy Country - to najświeższe takie wspomnienie:)
(w kadrze męża podczas wielkanocnej sesji)
Zawsze się śmieję, że dzięki tym świątecznym sesjom radość Świąt mogę czuć dwukrotnie:)
 W grudniu na okładce Werandy Country wystąpiły nasze adoptowane futrzaste córuchny Tola i Pola.
Niedawno świętowaliśmy dwuletnią rocznicę przybycia do nas Tolci (porzuconej w lesie wraz z małymi dziaciaczkami). Polcia jest z nami od września. Przeszła biedulka babeszjozę,także samotnie wędrowała lasem, w którym ktoś ją porzucił zanim odmienił się jej los.

Zdarzało się nam już i tak, że nawet jeśli nie było naszej sesji w środku numeru -zdjęcie autorstwa Darka lądowało na okładce. Super miło:)
Dobrego weekendu pachnącego Wiosną!
Serdeczne uściski:)
Alicja