niedziela, 30 grudnia 2012

Gratitude journal....

Każdy dzień jest cudem,
niech twoje serce będzie kronikarzem,
który zapisze choć skrawki owych cudów
w twej pamięci.

(A.L.Aya)
Bardzo się ucieszyłam kiedy jakiś czas temu ten piękny pamiętnik vintage wpadł mi w ręcę.... Pozłacane brzegi, a w środku stylistyka, która już w czasach mojego dzieciństwa uchodziła za oldschoolową... 
Będę w nim prowadzić "Jednolinijkowy Pamiętnik Wdzięczności" - każdego dnia zapiszę kilka słów o tym co było dobre w danym dniu, dosłownie jedną linijkę, po roku i w kolejnych latach będę dopisywać pod owymi datami kolejne słowa....
Nigdy za wiele szczęśliwych wspomnień!

Życzę Wam, aby 2013 był pięknym, dobrym, szczodrym,
 kiedy trzeba pełnym spokoju 
a gdy należy pełnym pozytywnego szaleństwa!
Przesyłam Wam i Waszym Rodzinom dużo ciepłych pozdrowień!
Niech spełnią się Wasze marzenia!
xoxo, Alicja

piątek, 28 grudnia 2012

Silence & Gratitude...

"Peace on earth will come to stay,
when we live Christmas every day"
 

(Helen Rice)
Po ekscytacjach i emocjach przedświątecznych, po Pięknych Świętach czas zwolnił...

Jesteśmy całą Rodziną w domu i po prostu delektujemy się sobą i panującym wokół spokojem....

Wdzięczni za każdą chwilę....

....za ten Kawałek Naszego Nieba na Ziemi....

(Róże na stole i na ulubionym obrazie - prowadzą dialog, podkreślając wzajemnie swą urodę...)

Choć Pani Zima zabrała już swoje dekoracje: śnieg u nas odszedł wraz z Świętami..., dom jeszcze jakiś czas będzie gościł świąteczne symbole i ozdoby....

Pierwszy raz od wielu lat oprócz naturalnych gałęzi zaprosiliśmy także sztuczne (różowe:)) drzewko...

Mam nadzieję, że Wasze Święta były również pełne Miłości, Pokoju i Dobra, że były Czasem Szczególnym.
Pozdrawiam jeszcze grudniowo...
Alicja

piątek, 14 grudnia 2012

Happy weekend to you!!

Enjoy the little things
and the big things will take care themselves...
Po pracowitym tygodniu czas na spokojną błogość weekendu... :)))
Nie zapomnijcie o relaksie, o chwili dla siebie, bo przedświąteczny wir przygotowań niczym szalony odkurzacz lubi pochłaniać każdą minutę, ale kiedy ładować akumulatory???
Właśnie jutro, pojutrze:)))
Bardzo lubię to, że dni weekendowe różnią się u nas w domu od tych powszednich....

(stara metalowa tablica czeka na koniec remontu... ma już przydzielone, całkiem poczesne miejsce....)
Ściskam Was,
Alicja

czwartek, 13 grudnia 2012

Amour...

"To the world you are one person,
but to one person you are the world..."

Wiem, że Bóg stworzył wspomnienia, byśmy mogli się cieszyć różami w zimie, ale... wolę od przywołań pamięci prawdziwe kwiaty nawet w grudniu... Świetnie odczarowują, osładzają zimowy czas....(W tle - efekt kolejnych farbowań domowych, zadowalająco 'sprana' niebieskość - wynik eksperymentów z szafirowym barwnikiem.) Chciałabym jeszcze przed Świętami znaleźć czas na kolejne farbowania (to już uzależnienie??:)), ale czy się uda?

Jak się pewnie domyślacie część grudniowego czasu odmierzam retro charmami, przygotowując zamówienia zawsze myślę serdecznie o osobach, które chcą mieć tę moją twórczość w swoim domu i mam nadzieję, że ta fala sympatii, pozytywnej energii i dobrej intencji także staje się elementem zawieszek:) Dziękuję za Wasze zaufanie.
A na zdjęciach nie bez powodu pojawia się słowo "Amour"...
Bo Wydarzeniem ostatnich dni było obejrzenie filmu 'Miłość' Michaela Haneke.
Zawsze staramy się z D. wygospodarować czas tylko dla nas, poza domem (randki jak nic:))
Na ten film czekaliśmy cierpliwie/niecierpliwie od pierwszych wzmianek o jego realizacji. I pojechaliśmy w sobotę na seans do 'Muranowa'. Każdy film Haneke, który widziałam to był dla mnie ostry chwyt za gardło, za serce. I tak było tym razem.  Wracam do niego w myślach raz po raz. Pięknie go było obejrzeć trzymając (lub mocno ściskając) za rękę D. A pewne słowo na 'a' weszło do naszego sekretnego słownika i działa cuda nie tylko w chwilach nieporozumień...
Nie będę recenzentem filmu ani go Wam nie streszczę, bo to znajdziecie w sieci.
Po prostu idźcie, zobaczcie, nie przeoczcie 'Miłości", poczujcie ją w trzewiach.
Grudniowo pozdrawiam,
xoxo, Alicja

poniedziałek, 10 grudnia 2012

All we need is love:)

"Since love grows within you, so beauty grows.
For love is the beauty of the soul."

(Saint Augustine)
Lubię niespodzianki, lubię romantyczność, nuta szaleństwa też nie szkodzi...
Ale i tak udało się mojemu mężowi mnie zaskoczyć:)))) 
Nie żałował białej farby na sypialnianych ścianach:))))
Wchodzę wieczorem do pokoju a tu....
Pozdrawiam Was!
Wprawiona w dobry nastrój -
Alicja

wtorek, 4 grudnia 2012

DeLight...

'Live in rooms full of light'
(Cornelius Celsus)
Czy macie swoje małe domowe rytuały? Z pewnością! Więc powinnam raczej Was spytać: jakie?
                                                                      ***
Lubię rozpocząć dzień od zapalenia świecy i kadzideł, z intencją w myślach - nic wielkiego, żadnych roszczeń do losu -  ot, żeby się w domu dobrze działo... Niby zwykła a magiczna chwila.... Symboliczny ogienek ku chwale Domowego Ogniska....
xoxo, Alicja

piątek, 16 listopada 2012

Maja's Room...

'Have nothing in your home that you do not know to be useful
or believe to be beautiful.'
(William Morris)

Remont u Mai zakończony!

Pokój emanuje tak dobrą energią, że najchętniej bym z niego nie wychodziła... ( i zdarza mi się rozgościć na chwilę...)

Przepraszam, ze się nie rozpiszę, ale kolejne działania remontowe brutalnie wzywają:))))
Moim marzeniem jest by z remontem w pozostałych pomieszczeniach uwinąć się do Wigilii. Trzymajcie kciuki, za co z góry dziękuję!!!!

Moja dziewczynka....

Pozdrawiam Was ciepło ze środka remontowego cyklonu!!!!!( powtarzając przy wszelkich zmaganiach słowa  Nietzschego 'co mnie nie zabije....),
xoxo, Alicja

sobota, 10 listopada 2012

Have a peaceful weekend:)))

"To be "on edge," you are literally not centered - not being in your spiritual center."
(Carrie Latet)
Mam nadzieję, że Wasz weekend będzie 'ździebełkiem ciepełka' znaczony i akumulatory duszy dostaną to czego potrzebują, by wejść (....wbiec?? hmmm....hmm...) w nowy tydzień i radośnie i spokojnie i z zadowoleniem... 'Być dla siebie dobrym' - niby nie wiele a jednak wiele... Dzisiejsze zdjęcie, to nieplanowany kadr, ot impresja. Zatrzymuję je tutaj w blogowym kajecie, bo Nieoczywistość (np. jako składnik odpowiedzi na podstawowe, egzystencjalne pytania:)))) nie bywa kojarzona dobrze w świecie, gdzie wszystko zaplanowane, zmierzone, (z)badane, wycenione, a ja  myślę, że jest jedną z kuzynek Tajemniczości - bez której Świat nie smakowałby wciąż tak świeżo...
xoxo, Alicja 
P.S. Moja droga imienniczko A. - zgadłaś - 'dziwności' z ostatniego zdjęcia z poprzedniego posta to wieszaki :))) 

sobota, 13 października 2012

My bohemian soul...

"Dom jest przedłużeniem duszy"....
Nie pamiętam, kto to napisał, ale zgadzam się...
Mam z pewnością "bohemian soul"...  Spontaniczność, romantyczność, poczucie humoru, nieco fantazji i kobiecy rys, tworzenie własnych zestawów z tego co zdekompletowane i otaczanie się przedmiotami z przeszłości ( broń Boże nie chodzi o mahoniowe antyki na wysoki połysk:)))) - mniej więcej tak jest u mnie.... ( a w każdym razie do tego dążę:))

****
Zostawiam Was z zagadką: co to za przedmioty na ostatnim zdjęciu? Kiedy zobaczyłam je na starociach nie bardzo wiedziałam w pierwszej chwili co to. Zauroczyły mnie po prostu te pudrowe barwy... Majka szybko mi podpowiedziała, wtedy szeroko się uśmiechnęłam....
Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła Wam pokazać efekt pewnych naszych działań domowych....
Dużo relaksu Waszym duszom na weekend!!!!
Alicja

sobota, 6 października 2012

Autumn honey....

"Tak młodo jak dziś już nigdy się nie spotkamy..."
Jesień przyszła do nas najjesienniej: pięknym koncertem Ani Stankiewicz, J. Strobla i W. Jagodzińskiego. Chyba jesienna dusza jest najlepszą ziemią dla ziarenek prawdy, które sypią się z tekstów J.Kofty czy J.Wołka... Nostalgicznie, ale i z humorem, ciepło, wzruszająco, słodko-gorzko czyli prawdziwie.... .... Niebanalnie o tym co wydawać może się banałem.... Pięknie o tym co codziennie...
Jesienią warto zadbać o miód... Także ten na duszę.... Jeżeli będziecie mieli okazję pójść na ten koncert - nie wahajcie się! Zwłaszcza jeśli pod rękę z ukochaną osobą.... Ja z pewnością powrócę do tych tekstów jesienią, bo to dla mnie zaczarowane elementarze jak patrzeć i dostrzegać to co wokół...
Astry i pudrowe goździki wysypały się na nasz dom...
Jeśli istnieje "miód dla oczu" to są nim kwiaty....
Broszka - romantyczna pamiątka z wakacji.... Ciepłe wspomnienie dobrych chwil.....
Już jakiś czas temu przestałam przywozić "typowe pamiątki", które ostatecznie stają się "domowymi zawadzidłami", najlepszym skarbem z podróży jest to co wpisze się i w pamięć i w życie i w dom....
Miodowego weekendu!
xoxo, Alicja

środa, 26 września 2012

In the color of Autumn sun...

To be interested in the changing seasons
is a happier state of mind
than to be hopelessly in love with spring.

(George Santayana)

W niedzielę Pani Jesień zasypała mnie żółtymi pomidorkami koktajlowymi w ilości 'sałatkowonieprzejadalnej' co stało się okazją do uroczej kuchennej randki. Z własnym mężem. Podzieliliśmy pracę (czyt.: tu: przyjemność) i miło spędziliśmy czas.... Po oprószeniu solą, cukrem, tymiankiem,  startymi liści laurowymi i skropieniu oliwą z oliwek "słoneczka" powędrowały na blachach do piekarnika... I choć piekarnik nawet nie próbował konkurować z włoskim słońcem w końcu przekonaliśmy się jak mogą smakować polskie, domowe, piekarnikowe pomodori secchi...
Część powędrowała do słoiczków z oliwą a resztę nieustająco degustujemy... Smakują po królewsku...:))
Dajcie znać czym pachną Wasze jesienne kuchnie:)
xoxo, Alicja

piątek, 21 września 2012

Relaxing Flowers arranging....

Anywhere is Paradise;
it's up to you.
~Unknown~
Uwielbiam rozdzielać przyniesione do domu kwiaty na małe bukieciki i zestawiać je w romantyczne kompozycje na stołach, biurkach i komodach.... Wielka frajda, relaksująca zabawa i tyle radości dla oczu......... ( .... oraz "powód" by czuć się usprawiedliwioną do ciągłych poszukiwań na targach staroci kolejnych  filiżanek, mleczników, kubeczków, dzbanuszków, które służą za wazony....)
A oto obraz, jakiego dość długo poszukiwałam.... Prezent dla Mai, bo kocha taniec... Zawsze zastanawiam się jaką kryją w sobie historię takie portrety z przeszłości.... Kim była dziewczyna, którą ktoś uwiecznił pół wieku temu w tanecznej pozie ?... Mam nadzieję, że kochała balet i jej miłość do sztuki została zaczarowana w tym płótnie a teraz będzie emanowała w postaci dobrej energii i inspiracji na małą M....
Warszawa jest dzisiaj skąpana w słońcu - mam nadzieję, że i u Was tak pięknie!!!! I niechaj taki będzie cały weekend! Wypoczywajcie skutecznie:))
Alicja

wtorek, 18 września 2012

Yes! Pink Laces in My Bedroom...

"I believe in pink."
~ Audrey Hepburn ~
Uległam pokusie, którą sama stworzyłam... - różowe koronki (sobotni "handmade")ozdobiły okno w sypialni... Światło sączące się przez ażur tworzy  megaprzyjemną atmosferę... Mogłabym tu sobie zostać, nie wychodzić nigdzie... Uwielbiam "femine look" we wnętrzach, ażurowe różanności są chyba jego kwintesencją? Cóż bardziej romantycznego, kobiecego?
Zachęcam Was do eksperymentów z farbowaniem!!  Ogromna frajda! Ja wpadłam po uszy, kolejne barwne pomysły taaaak mnie kuszą by przystąpić, najlepiej natychmiast!!!!! Jeśli i Wam się udzieli - dajcie koniecznie znać jakie wrażenia z zabawy w farbowanie i jakie barwne artefakty powołałyście do życia!!!! 
Tylko Waszych ulubionych barw na ten tydzień!
xoxo, Alicja

niedziela, 16 września 2012

Absolutely Lovely Saturday....

"Yesterday is history, 
tomorrow is a mystery, 
today is God's gift, 
that's why we call it the present."
Czy dni dzielą się na zwykłe i nadzwyczajne, czy też my jesteśmy raz bardziej raz mniej uważni, "obecni w chwili"? Druga odpowiedź jest właściwa:) Wczorajsza sobota w naszym domu: nic co mogłoby stać się kanwą ekscytującej opowieści: a jednak dzień taki Magiczny, pełen Spokoju i Dobrej Energii... Niby nie robimy nic wielkiego, a jednak kolejne drobne czynności ( i nie-czynności, bo chwile na nicnierobienie też są ważne!) wprawiają nas w dobre nastroje i wszystko iskrzy małymi radościami....
Wykonałam niezwykłą podróż sentymentalną: pierwszy raz od ponad dwudziestu lat farbowałam tkaniny domowym sposobem!!!!! Niepotrzebnie obawiałam się zacieków i innych kłopotów - wszystko okazało się przyjemną zabawą...Podobno najlepiej pamiętamy to z czym związane są nasze emocje - jak za dotknięciem różdżki sercem powędrowałam do dzieciństwa... i do swojej bordowej sukienki, którą wyczarowałam (wyfarbowałam!:)) kiedyś z kremowej tuniki-piżamy.... Była prawdziwym hitem!
 "Work in progress" - Darek rozłożył na czynniki pierwsze łóżko Mai i czyści kolejne elementy.... Pracochłonne to, ale i radościodajne... Mosiądz oczywiście znów za jakiś czas zajdzie, ale będzie to patyna milsza oku i ciału, bo własna:)))

Pierwsze farbowane skarby powędrują do pokoju Mai: okrągła poduszka i koronkowa narzuta już czekają na łóżko... Romantyczna firanka ozdobi wyjście na balkon (ale nie wykluczam wypożyczenia jej do własnej sypialni:))))) Mai marzy się dziewczyński pokój w klimacie boho... Idziemy w tym kierunku:))) Niedługo poeksperymentujemy w farbowaniu z kolejnymi barwami...wyblakłe błękity, turkusy... ach...
Wiekowe, ręcznie malowane różowe kubki, które przywiozłam z wakacji... - sam ich widok sprawia, że atmosfera kanikuły sączy się w 'najzwyklejsze' chwile... Piękna, warta naszego bycia w niej może być każda minuta, każdy kwadrans - to my: kowale własnych dni czynimy nasze Życie takim a nie innym....
Tymczasem zanurzona w Spokojnej Niedzieli -
Alicja, xoxo

piątek, 7 września 2012

Between Summer & Autumn....

"September tries its best to have us forget summer."
Bern Williams



Gdzieś pomiędzy Latem a Jesienią....
W Warszawie "ciągle pada" jakby Wrzesień próbował zmyć resztki Lata... Jeszcze zakładam sandały, jakby na przekór chłodnej aurze, jakbym ją chciała (oj chciałabym!:) odczarować... Czy jutro na targu kupię w końcu dynię? Dynia na stole to dla mnie symboliczny wyraz zgody na Jesień... Zobaczymy... Zobaczymy czy to już ten czas....

Zresztą... najważniejsze by Lato mieć w sercu, w dobrych wspomnieniach (wierzę, że macie ich po wakacjach wiele!)

Życzę Wam Pięknego Weekendu!
xoxo, Alicja
P.S. 
Jeśli Union Jack to także Wasz ulubiony motyw....
Zerknijcie do
VINTAGE AVENUE (jeszcze w powijakach, ale mam nadzieję, że już wkrótce dojrzeje:))
Wystarczy kliknąć w obrazek:
If the Union Jack is also your favourite, please take a look at VINTAGE AVENUE.
Just click in photo above.