środa, 31 grudnia 2008

Te drobne rzeczy...

Świąteczne obrusy włożyłam wczoraj do pralki... Lada chwila wyschną... Złożyłam blat stołu... Słodkie zapasy ciasteczek stopniały... I choć ostatnia z kolędników - choinka - będzie swoim światłem jeszcze jakiś czas przedłużać celebrację świąt jest to już tylko piękne echo... Lecz czy blask sacrum nie jawi nam się jaśniej, dzięki temu, iż niczym gwiazda betlejemska za swoje tło ma niekończący się nieboskłon profanum? Więc jak tu nie lubić tych zwyczajnych dni? Nie cieszyć się prostymi czynnościami z których są utkane? Nie delektować się tymi niepozornymi drobiazgami, które okazują się solą naszych godzin, dni, tygodni...? Dotyk dziecięcej dłoni, zapach nowej książki, parzenie herbaty dla przyjaciół... Kiedy skończę pisać tego posta pokroję warzywa do sałatki, doprawię barszcz, później poskładam pachnące, wyprane obrusy i resztę koronkowo-lnianego towarzystwa... Będziemy czekać wraz z dziećmi na nadejście kolejnego roku, ale najważniejsza w tym nie będzie przemiana liczby 2008 w 2009, która jest jedynie konwencjonalną okolicznością, lecz to, że jest to chwila w której jesteśmy zanurzeni razem...
To raczej ostatni post w tym roku... Dziękuję Wam za wszystkie odwiedziny i za życzenia, które od Was otrzymałam. Życzę Wam wielu inspiracji i spełnienia.
Niech Wasze życie będzie domem z oknami wychodzącymi tylko na pogodne dni!
Alicja

piątek, 26 grudnia 2008

Boże Narodzenie....

Kiedy uczniowie przyszli do swojego Mistrza, by złożyć mu życzenia wspaniałych Świąt, on odpowiedział: 'Wolałbym, abyście życzyli mi wspaniałego czwartku i piątku'. Kiedy zaskoczeni i nieco zgorszeni uczniowie otwarli szeroko oczy Mistrz dokończył: 'Jeśli nauczycie się dostrzegać piękno w tym co powszednie każdy dzień i każda chwila będzie dla was świętem'.
Przytaczam za moim ulubionym de Mello tę opowiastkę i życzę, aby każda z chwil w Waszym życiu była szczególna. Wiem, że już taka jest a wszystko jest kwestią odpowiedniej perspektywy, właściwego spojrzenia...
W tym roku Boże Narodzenie rozpoczęło się bardzo szczególnie w mojej rodzinie: 21 grudnia Maja wystąpiła w pierwszym w swoim życiu koncercie. Dziecięcy Chór Lira do którego należy śpiewał kolędy. Półtora roku czekaliśmy na tę pełną wzruszenia chwilę. Poprzedziło ją sporo pracy (próby - na które zawsze ktoś z nas dorosłych z nią jedzie - odbywają się dwa razy w tygodniu), wyjazd na obóz śpiewaczy... Ale kiedy dziecięce (a raczej anielskie) głosy rozbrzmiały w kościele - uczucie wzruszenia, nieopisywalnego duchowego poruszenia, które na mnie spłynęło, by zabrać mnie na swoich skrzydłach nieco bliżej Nieba - nie tylko otwarło mnie na święty czas Bożego Narodzenia, lecz także pozwoliło mi przypomnieć sobie starą biblijną prawdę, że dobre drzewo wydaje dobre owoce. Cieszę się, że Maja ma swoje miejsce, gdzie może nie tylko rozwijać swój talent, ale także utwierdzać się w przekonaniu o znaczeniu wartości o których dzisiejszy świat lubi zapominać, a bez których człowiek nie może czuć się spełniony.
Życzę Wam ciepła i miłości,
Alicja

piątek, 19 grudnia 2008

Zima??

czarnoskrzydłe nuty
skulone na pięcio-
liniach wysokiego napięcia

"witaj zimo"
pianissmimo

Nadwarszawskie niebo od wielu dni białe... niestety nie jest to barwa zaczerpnięta z rąbka sukni królowej śniegu... Biel to ze szczyptą smutku, szarości, nijakości, nicości... Jakby świat zawisnął pomiędzy jesienią i zimą, pomiędzy kolorami, pomiędzy nocą a dniem i nie zamierzał zrobić kolejnego kroku...
Post ten dowodem, iż z powrotem złowiła mnie wirtualna sieć. Mam wrażenie, że zamiast krwi w moich żyłach krąży zmęczenie: koniec roku to u mnie wbrew chłodnym wskazaniom termometrów najgorętszy czas. Dziś chciałam Wam pokazać jedną z najnowszych retro charm. Będzie więcej w sentymentalno-kwiatowej wersji...
11 grudnia miałam wielkie szczęście uczestniczyć z całą rodziną w spotkaniu z Dalajlamą. Na pytanie " Co mam robić by być dobrym mężem i ojcem?" odpowiedział "Uczyć się od żony". Mam nadzieję, że uśmiechnęłyście się czytając te słowa - i niechaj ten uśmiech towarzyszy Wam przez nadchodzący weekend!
Pozdrawiam Was,
Alicja

środa, 17 grudnia 2008

Świąteczne odliczanie...

Witajcie,
Dzisiaj wpadam na krótko - z moim adwentowym kalendarzem - zanim cały słodko rozpłynie się w ustach młodszych i ...starszych domowników... Póki jescze adwentowy czas... Zaletą tego 'czekolendarium' jest to, iz oprócz słodkości można w środku umieścić karteczki:"przyklej na ladówce tytuł książki, którą jutro lub pojutrze chciałbyś znaleźć na swojej półce", "w sobotę idziemy do kina...." etc. Przez coś co w nazbyt górnolotny sposób firma odpowiedzialna za mój internet zwie 'przekonfigurowywaniem' mam ostatnio ograniczony dostęp w wirtualne progi. Mam nadzieję, że zmieni się to lada chwila. Póki co dziekuję za wszystkie ciepłe, miłe słowa [czasem zabarwione troską:) - Hej Kama!!:)))] za zaproszenia i wyróżnienia. O niczym nie zapominam i jak tylko tutaj wrócę... A poniżej jeszcze kilka zielono-czerwono-świątecznych impresji. W jakich barwach będą Wasze święta tego roku?
Pozdrawiam Was serdecznie,
Alicja

wtorek, 2 grudnia 2008

Poduszka z twoim imieniem...

Pierwsza niedziela adwentu za nami... Ani się obejrzymy a będzie pachnieć choinką i piernikami a w dłoniach zaszeleści nam papier w który Aniołek zapakował dla nas prezenty... Póki co niewiele mam czasu myśleć o tym jak będą wyglądały święta u mnie w tym roku. Ale codziennie jestem świadkiem drobnych zdarzeń, które będą elementem świąt w domach innych ludzi: w Arte Ego pojawiło się mnóstwo nowych pięknych dekoracji i rozsyłam je do ich nowych domów. Dzisiaj chcę Wam pokazać poduszki, całość kolekcji znajdziecie tutaj.
Urzekły mnie one od pierwszego wejrzenia. Poduszka z wyhaftowanym imieniem osoby dla której jest przeznaczona. Obdarowany nie będzie miał wątpliwości, że prezent wybraliśmy kierując się sercem i fantazją. A o to chodzi. Podoba mi się w nich to, że tworzą kolekcję - można udekorować kanapę tak, że każdy będzie miał własną powłoczkę a całość stworzy spójną kompozycję. Do wyboru są wersje: o barwie naturalnego lnu oraz ecru.
A teraz chcę serdecznie podziękować Peggy z bloga La Malle o Bidulles za wyróżnienie:

Czy to nie wspaniałe, że blogowa społeczność może się wzajemnie inspirować, odkrywać nowe światy a często nawet sobie pomagać? Jasne, że wspaniałe!
Zasady obdarowywania się wyróżnieniem I love your blog są następujące:
1. Należy na swoim blogu umieścić logo oraz link do bloga osoby, która nas nominuje.
2. Wybrać siedem własnych ulubionych blogów i zamieścić ich linki z uzasadnieniem.
Wywiązuję się zatem także z punktu drugiego i mówię I love your blog następującym osobom:
1. Lynn - Sea Angels - za światło, które bije z każdego posta.
2. Kama - ZaKamarek - za ciepło, mądrość, rzetelność oraz dodatkowo za zaganianie mnie do pracy, którą bez Twojej zachęty pewnie bym odkładała.
3. Ita - Jagodowy Zagajnik -za rzekę pomysłów i to coś co pozwala Ci dojrzeć w zwykłych rzeczach zaczyn na piękne dekoracje.
4. Festoon - In my secret life - za piękne opowiadanie o drobnostkach z jakich zbudowane są nasze dni. I w ogóle za Język (może założymy jakieś Bractwo Cummingsa?:)))
5. Fairmaiden - Sea Cottage - za inspirowanie do refleksji.
6. Madzia - Rustical Home - za dekoratorską megaaktywność.
7. Li - B&W - za piękne pomysły i zmysł dekoratorski.
Jeśli nie ma Waszego bloga na mojej liście - to tylko dlatego, że mogłam wybrać tylko siedem.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę spokojnego tygodnia.