środa, 26 września 2012

In the color of Autumn sun...

To be interested in the changing seasons
is a happier state of mind
than to be hopelessly in love with spring.

(George Santayana)

W niedzielę Pani Jesień zasypała mnie żółtymi pomidorkami koktajlowymi w ilości 'sałatkowonieprzejadalnej' co stało się okazją do uroczej kuchennej randki. Z własnym mężem. Podzieliliśmy pracę (czyt.: tu: przyjemność) i miło spędziliśmy czas.... Po oprószeniu solą, cukrem, tymiankiem,  startymi liści laurowymi i skropieniu oliwą z oliwek "słoneczka" powędrowały na blachach do piekarnika... I choć piekarnik nawet nie próbował konkurować z włoskim słońcem w końcu przekonaliśmy się jak mogą smakować polskie, domowe, piekarnikowe pomodori secchi...
Część powędrowała do słoiczków z oliwą a resztę nieustająco degustujemy... Smakują po królewsku...:))
Dajcie znać czym pachną Wasze jesienne kuchnie:)
xoxo, Alicja

14 komentarzy:

  1. Mniam! Pewnie smakuja bosko, bo zdjecia rewelacyjne! Az zapach dociera tutaj na Slowacje:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. ..i dodam ze prezentuja sie po krolewsku bo po krolewsku podane..Przyznam ze tej metody nie znam ale suszylam na sloneczku cherrytomaten-te male slodkie i czerwone pomidorki a potem podane z oliwkami smakowaly wybornie .Robilam zupe z dyni i placki dyniowe , a teraz czas zasuszyc kwiaty i czekac na sloty i deszcze jesienne.Pozdrawiam milo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. i tak też wyglądają!!!

    po królewsku:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapiekane pomidory w przyprawach i oliwie to także jedna z naszych ulubionych potraw. :)
    Jesienna kuchnia w naszym domu pachnie jabłkowymi konfiturami, cynamonem z szarlotki i świeżo upieczonym cukiniowo-paprykowym pasztetem wg mojej receptury (jeśli lubisz takie potrawy, to mogę podzielić się przepisem na @). :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę w końcu i ja wypróbować domowe, suszone pomidory. Twoje wyglądają przepysznie i kuszą, oj kuszą:)
    pozdrawiam i zapraszam na candy

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie też w klimacie dyniowym i soczkowo malinowym bo grypowym :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Janya -
    nie uwierzysz, ale myślałam o Tobie i potem okazało się, że napisałaś:) Jakaś telepatia:)
    Wraz z zapachem pomidorków niech dotrą na Słowację i ciepłe uściski!

    Alicjo-
    zupkę z dyni też lubię, taką z curry (tylko przepis gdzieś się zapodział i będę odtwarzać z pamięci...) a placków nie znam - poprosze w wolnej chwili o przepis:) Z góry dziękuję!

    Lavande -
    Dzięki za wizytę:) I miłe słowo:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Palmette -
    Wysłałam maila. Kusi mnie ten cukiniowo-paprykowy pasztet:)

    MastaeM -
    spróbuj koniecznie:) Teraz jest dobry czas, bo pomidory niedrogie.

    Monique -
    Przepędzaj grypę!!!!!! Trzymam kciuki za powrót do zdrowia:)

    Tynka -
    Wiem, że trudno zdjęciem oddać smak, ale wnioskuję, że jakoś sie udało?:))))

    Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie!!!!
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  9. Ślicznie wyglądają, mam czerwone koktajlowe zrobię z nimi to samo. Dziękuję za pomysł. Moja kuchnia pachnie suszonymi grzybami, gruszkami i jabłkami. A ostatnio pieczonym ciastem miodowym z orzechami. Przepis jest u mnie na blogu zapraszam do spróbowania.

    OdpowiedzUsuń
  10. Alicjo, nie zaglądałam przez pewien czas, a tu tak smakowicie i kolorowo. Wrzosowo, porcelanowo, kwiatowo i pomidorowo - przecudnie! Rozkołysałaś mnie Twoimi barwami jesieni - Dziękuję!
    Moja spiżarnia zapełniła się darami jakimi obdarowała mnie Matka Natura o stosownej porze. Na półkach rozgościły się wszelakie konfitury, za nimi surówki, sosy i przeciery pomidorowe, ogórki, jabłka duszone, dynia w marynacie, a jutro staną słoje pełne gruszek :-)
    Warkocze cebuli i czosnku też znalazły swoje miejsce. Czeka mnie jeszcze kiszenie kapusty i bardzo przyjemny kilkudniowy wyjazd w góry, po odpoczynek i po grzyby.
    Aby ta jesień dla Ciebie i Rodziny była słoneczna i pozłacana.
    Pozdrawiam cieplutko!
    Clotilde
    o!

    OdpowiedzUsuń
  11. Porandkowałabym z tymi pomidorkami :)))) wyglądają przecudnie, a smakują pewnie nieziemsko.

    U mnie kolorowo, zupełnie nie czuję jesieni :)))

    Uściski Alicjo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cyga -
    Przepis wypróbuję. Z reguły wolę przepisy "z polecenia", już sprawdzone, więc tym bardziej cieszę się, że napisałaś.

    Clotilde -
    nie zdziw się jak natrafisz na mnie myszkująca w Twoim kuchennych włościach..., ale po tych opisach... sama rozumiesz.... :))))
    Mam nadzieję, że wyjazd nie szczędził relaksu i grzybów:))))

    Alizee -
    tak, widziałam kolorowo, pięknie u Ciebie! Do następnego:)))

    OdpowiedzUsuń

Welcome to my blog, I love to hear your comments.
Thank you!