wtorek, 15 grudnia 2009

Silence and sounds....

Ostatnio uświadomiłam sobie, że jednym z błogosławieństw mojej pracy w samotności jest także to, iż podczas zajęć mogę wsłuchiwać się w to czego w danej chwili potrzebuję.... Kiedy potrzeba mi ciszy, dozuję ciszę... Kiedy brak mi dźwięków, wybieram odpowiednią muzykę... Niby nic wielkiego ale tylko 'niby', bo muzyka i inspiruje mnie i uspokaja... ( że porusza to oczywiste:).

W przedświątecznej atmosferze - pomimo natłoku zajęć - nie mogłam nie wygospodarować chwil na retro charmy szczególne...A z rozsterek serwetkowych (dziękuję za Wasze cenne uwagi!) narodził się pomysł nr 3 czyli.... powrót do barwy śniegu:)

Ostatnią sobotę musiałam spędzić w centrach handlowych. Brr... Unikam tego typu atrakcji... Męczy mnie to zawsze, rozstraja, osłabia... Ale i przyjmuję ten ciężar z dobrodziejstwem inwentarza: nie sposób żyć bez butów, swetra czy rękawic... 'Muzyka centrów handlowych' mogłaby być tematem zupełnie osobnego posta, byłby to bardzo gorzki tekst o bólu głowy i otępieniu... Ale komu tego trzeba? Wolę podzielić się z Wami fotografiami magicznego miejsca, które stworzyła droga mi osoba - Deborah. Choć nie słychać muzyki, nie trudno sobie wyobrazić tony wypełniające tę sklepową przestrzeń...
W Warszawie spadł pierwszy śnieg, mam nadzieję, że to przymiarka przedświąteczna Sił, które władają płatkami śniegu...
Dziękuję serdecznie za Wasze odwiedziny i komentarze - jaką melodią byłby bez nich ten blog?:))
Pozdrawiam Was ciepło i życzę dobrego tygodnia -
Alicja

13 komentarzy:

  1. Padałam na kolana, ten sklepik to jakaś bajka! A Twoje zawieszki i serwetki w przepięknej aranżacji - jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Alice I love that stone cottage! What a wonderful store. So magical.
    bunny hugs,
    shell

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Alicjo,
    Serwetki w bieli - urocze, delikatne i takie ... zimowe :)
    Sklepik naprawdę magiczny, jak taka chatka z piernika oprószona cukrem pudrem, a w środku ... same rarytasy dla duszy i ciała.
    Pozdrawiam już prawie świątecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. szczesliwosci w rytmie tej ulubionej............

    OdpowiedzUsuń
  5. Alicjo kochana,
    strasznie dziekuje ci za trzymanie kciukow...jarmark sie udal i chociaz pogoda nie zbyt dopisala juz doszlam do siebie po przemarznieciu do koci.
    Tutaj tez juz spadl snieg i miejmy nadzieje iz swieta beda biale...
    Ty jak zwykle, fascynujesz i inspirujesz ta piekna atmosfera...
    przytulam mocno i zycze wspanialych dni.
    Magdalena/Color Sepia

    OdpowiedzUsuń
  6. Miłych chwil i owocnych przygotowań życzę i dziękuję za dzisiejsze piękne inspiracje :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Just gorgeous!!!! best regards ANja

    OdpowiedzUsuń
  8. HI Alicja
    This beautiful cottage surrounded by snow is adorable and exactly what I think Christmas should look like. Here in Australia it is summer and extremely hot.. although I love summer it doesn't fit into my idea of Christmas. Thanks for this lovely post to cheer me.

    Your charms are lovely as usual! Have a wonderful Christmas xx Julie

    OdpowiedzUsuń
  9. Alicjo - jesteś czorodziejką, która zawsze kreuje piękno i rozsyła je w świat :)
    Pozdrawiam ciepło i serdecznie zapraszam po małą przedświąteczną niespodziankę!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Alicja, I wish you and your family a wonderful and very happy christmas,and may next year brings much blessings and happiness to you all.
    Con mucho cariño,
    Maria Cecilia

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten sklepik to chyba w krainie czarów :-) A Twoje prace jak zwykle przecudne!!!
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  12. Sklep, czy zaczarowany domek? W każdym razie piękny! Pozdrawiam, Ola - Bobe Majse

    OdpowiedzUsuń
  13. Is this your home??? WOW, that is gorgeous, looks like a fairy tale.
    I love your charms and will be back to purchase. Thanks. Marcy
    mantle@piedmontcenter.com
    www.queenmarcyoriginals.typepad.com

    PS: You and your daughter are both gorgeous as well!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Welcome to my blog, I love to hear your comments.
Thank you!