wtorek, 1 września 2015

Coming home...

The thrill of coming home has never changed.
{Guy Pearce}
Po miesiącu nieobecności wczoraj w nocy wróciliśmy do Domu.
Jak ja lubię ten moment:)
'Nacieszam się' pomieszkiwaniem, rozwieszam w słońcu pranie za praniem, gotuję dla familii.
Jestem.
Ciepłe pozdrowienia na pierwszy powakacyjny dzień!
Alicja


7 komentarzy:

  1. Wierzę Ci. Ja zawsze bardzo tęsknię do domu i z przyjemnością tam wracam. Znane zapachy, skrzypienie podłogi, widoki za oknem - to dopiero daje prawdziwe odprężenie i szczęście. Czasem myślę, że po to właśnie są podróże - żeby poczuć tę tęsknotę za swoją "codziennością".
    Ciesz się tymi minutkami, z których składa się ta codzienność.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapomniałam spytać jak przeżyła pierwsze wakacje Wasza Tola? Musieliście ją komuś "sprzedać" na czas wyjazdu czy zabieraliście ją ze sobą? Dla nas to zawsze duże przeżycie, gdy musimy rozstać się z sierściuchami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aldonko, tym razem Tolcia podróżowała z nami. Tak, jeśli czasem musimy się rozstać, jest smuuutno, ale potem te powitania:)))))

      Usuń
  3. Powroty do domu są niewątpliwie przyjemnym momentem pourlopowym. Życzę więc czerpania teraz z tych chwil. Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę Wam wspaniałego pobytu w domku po wakacjach :) Na pewno jesteście zrelaksowani i wypoczęci.... no i stęsknieni za własnym domem :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agness, dziękuję za życzenia i Tobie także ślę serdeczności na ciepły, jesienny czas:)

      Usuń

Welcome to my blog, I love to hear your comments.
Thank you!