poniedziałek, 28 września 2015

Happy hours at home...

"To live in a peaceful home
is to experience paradise on earth."
{Shri Radhe Maa}

 Niemal 1500 km w kilka dni, dużo zdjęć, wspaniałe spotkania, ale i przeziębienie....
Na szczęście jestem już w domu... a tu spokojnie, cicho, słonecznie....
Czuję, że wracam do zdrowia:)
Dom to dla mnie najlepsze lekarstwo.

Sałatka z jarmużu, żurawin i orzechów włoskich - najpierw relaks podczas krojenia, a potem witaminowa bomba dla organizmu i raj dla smakowych kubków - same plusy!
Książka z której pochodzi przepis to temat na osobny post:)
Pozdrowienia z domowego zacisza,
Alija

4 komentarze:

  1. Kuruj się dzieciaku i odpoczywaj.
    Wszystkiego dobrego Kochani :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowia życzę, bomba witaminowa brzmi zachęcająco, na pewno zadziała.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę oderwać wzroku od pierwszego zdjęcia - emanuje cudownym ciepłem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Welcome to my blog, I love to hear your comments.
Thank you!