Kiedy rozważam cud istnienia moich dzieci to zawsze mam wrażenie, że to jak zanurzanie się w paradoksie czasu. Jakub - niemal wczoraj jeszcze maleńki, dziś już większy ode mnie. Wyższy ode mnie, ale nadal moje małe dziecko przecież. Tak niedawno/dawno bal w przedszkolu a tydzień temu studniówka... Nie obejrzę się a w ten sam sposób wspominać będę to co dziś, jutro, za tydzień...
Dorosłe życie dzieci to nie tylko wypadkowa tego co przed nimi odkryliśmy, do czego ich zachęciliśmy, co w nich rozbudziliśmy. Niemniej - jako matka chyba nietypowa jak na nasze czasy - nigdy nie rozbudzam w nim "ambicji", nie ustawiam go do żadnego wyścigu, bo jestem przekonana, że takowy nie może przynieść Szczęścia. Najważniejsze, aby robił to co kocha, aby miał pasję i wrażliwość. Jeśli stanie się to jego zawodem - to cudnie. Jeśli nie, to przynajmniej będzie miał w sercu coś co sprawi, że po przyjściu z pracy nie będzie realizował modelu "kapcie i telewizor", tylko zajmie się czymś co będzie sprawiało mu radość - swoim hobby. Dla mnie to najważniejszy obowiązek rodzica - zaraz po duchowym uwrażliwianiu - pozwolić spróbować czego tylko się da - od gry na gitarze poprzez bieganie, wycinanki, po ....., by pomóc dziecku nie tylko znaleźć własną pasję ale i odkryć z nim, że ta pasja to jego prawdziwy skarb. Skarb, którego wartość nie płynie jedynie z zadowolenia i radości jakie daje oddawanie się owemu zajęciu, ale dodatkowo pozwala także poznawać świat, nowych ludzi oraz stale się rozwijać.
Fotografia powyżej - niemal wczoraj:)))) - Kuba przyjmuje gratulacje od
Wisławy Szymborkiej, po występie w przedstawieniu w którym odegrał młodego Kornela Filipowicza - osobę ważną w życiu w noblistki.
I realne wczoraj: co za honor - spotkać w takich okolicznościach reżysera
Andrzeja Wajdę: nasza rodzina przeżyła bardzo miły i szczególny wieczór. Kuba ukończył Przedszkole Filmowe przy Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy - jesteśmy na pokazie etiud filmowych podsumowującym rok. Kuba także prezentuje przed mistrzem swój film.
.... I gdyby tak mój synek jeszcze sprzątał solidnie swój pokój.... Ale przecież nie ma ideałów:)))))
Dobrego tygodnia, wypełnionego serdecznością!
Alicja
Utalentowanego i przystojnego masz syna i choć czas szybko leci zobacz ile jeszcze pięknych chwil was czeka :) Oj, aż zazdroszczę spotkanie z p. Szymborką i p.Wajdą :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe masz idee wychowawcze, tak wielu rodziców często chce aby dzieci realizowały ich nie spełnione ambicje, marzenia, nie pozwalając na prawdziwy rozwój osobowości. Cudowe masz dzieci Alicjo - przed Wami cała wieczność !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Ogromnie gratuluję Ci syna!!!
OdpowiedzUsuńMuszę a właściwie chcę się od Ciebie wiele nauczyć:)
Miłego dnia:)))
zgadzam z się z ta ideą wychowawczą co do joty i chodź moi synowie to zaledwie 3 i 7 lat powoli wchodzimy w te tematy:) i tylko te pokoje....:):):)pzdr
OdpowiedzUsuńspełniona mama :) GRATULUJĘ!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Chapeau, or hats off to you dear Alicja, for raising such a beautiful boy! Your post made me smile:))) Hugs to you. xo
OdpowiedzUsuńWitaj Alicja
OdpowiedzUsuńwłaśnie się zorientowałam,że się znamy:)
pozdrawiam z Cieszyna serdecznie
Wspaniały młody CZŁOWIEK :))
OdpowiedzUsuńCudownie się rozwija - pamiętam jego etiudę filmową z Mają...A tu proszę już przeszedl kolejny etap. Gratulacje dla Kuby :))
I dla Ciebie za zachęcanie go do odkrywania świata :)
Pewnie to przypadek, ale my również przyjęlismy taki styl wychowania, o jakim piszesz (moj syn jest 3 lata starszy), a teraz mamy ogromną satysfakcje patrzeć na jego radość z życia.
Gratuluję Tobie i Twojemu mężowi mądrości życiowej. I goraco pozdrawiam :)
ALICJO-to ogromne wyróżnienie spotkać się z takimi znakomitościami-pogratuluj synowi i pogratuluj sobie.Moja córka jest już dorosła
OdpowiedzUsuń,idzie swoją drogą ale w jej wychowaniu kierowałam się właściwie identycznymi ,jak Twoje,ideami wychowawczymi.U ich podstaw leżało moje głębokie przekonanie ,że dziecko nie jest moją własnością a wychowanie to nie realizowanie moich pomysłow na jej życie.
A kwestie porządkowe? Dzieciaki wiedzą,że w domu ktoś posprząta ,nawet za nie ale kiedy idą na "swoje" wtedy przykład z domu działa.Zalecam zatem cierpliwość choć wiem,że czasem o nią trudno.pozdrawiam.
pieknie tworczo urocz - zainspirowaliscie mnie - dziekuje za wene
OdpowiedzUsuńpieknie tworczo uroczo dziekuje za wene zainspirowaliscie mnie - anna
OdpowiedzUsuńWitam, piękne rzeczy pokazujesz i masz cudowne dzieci.. Utalentowane po mamusi:-) A co do bałaganiarstwa syna to mam dobre wiadomości- udowodniono, że im większy bałaganiarz tym wieksza kreatywność i inteligencja:-) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńSyna nie zazdroszczę jak przedmówczynie, bo jeszcze zostało mi czasu do posiadania dzieci (jestem w jego wieku), zazdroszczę zaś warszawskich możliwości, które miał Twój syn do realizowania swoich pasji.
OdpowiedzUsuń