"The Angel (!) is in the detail."
(almost Wendy Sherman:))
Ostatnio w kuchni czekała na mnie niezwykła niespodzianka... Mój drogi mąż jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmienił miejsce przyrządzania posiłków -wymyślił, kupił i zamontował piękną wiktoriańską baterię...(almost Wendy Sherman:))
Jeden dekoracyjny element a klimat już zupełnie inny.... Jestem pewna, że to nie diabły a anioły tkwią w szczegółach... (nie tylko w tych namacalnych jak wiktoriańska piękność:))), ale we wszystkim z czego utkane są nasze dni... I jeśli umiemy się nimi cieszyć każdy wtorek, piątek, czerwiec czy listopad stają się piękniejsze... Bo Życie stworzone jest z 'drobiazgów' - radosny śmiech dziecka, dobre słowo, gorąca herbata z cynamonem, słoneczny promień wędrujący parapetem, zapach wanilii, smak chilli, ciepły koc, ulubiona książka - wszyscy mamy swoje własne listy prawdziwych skarbów.... I choć rutyna codzienności usiłuje odebrać im ich moc tylko od nas, od naszej uważności zależy czy oddajemy jej w bezmyślne władanie siebie i nasz świat. Tę chwilę w której teraz jesteśmy zanurzeni. Nie warto. Bo tylko ona istnieje i nigdy nie przyjdzie do nas ponownie.... Rozejrzyj się wokoło jakim świat jest cudem...
Mnóstwo słońca dla Was wszystkich!
xoxo, tańcząca w kuchni Alicja
Święte słowa Alicjo...a bateria piękna, no i postawa męża godna pochwały:) Pozdrawiam Justyna
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć ....pięknie napisałeś....
OdpowiedzUsuńTAK...TA BATERIA JEST ANIELSKA.....ZGADZAM SIE Z TOBĄ..ZAWSZE POWTARZAM,ZE ZYCIE TO SUMA MALEŃKICH CHWIL....I WARTO SIE NIMI CIESZYC-POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńEine wunderschöne Küche,ich liebe so schöne Dinge.Viel Sonne auch für dich u. Alicja.Edith.
OdpowiedzUsuńPięknie powiedziane i pięĸnie pokazane! Bateria jest cudna!
OdpowiedzUsuńHello Alicia,
OdpowiedzUsuńLove your style! And kitchen is beautiful!
Kisses from Heidi
Bateria cudna tylko uważaj na nią...Ja 6lat temu jak robiłam swoją wymarzoną kuchnię to kupiłam podobną i po jakimś czasie zaczeła strasznie czernieć:( Muszę się za każdym razem strasznie namęczyć jak ją czyszczę. Kosztowała krocie i wydawo mi się że jak jest droga to będzie fajna...
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia jest przecudna .
Czy na kaflach są złote refleksy czy to tylko na zdjęciu tak wyszło?
Pozdrawiam Lacrima
Alicjo, piękny gest męża! Bateria jest cudnej urody, a talerzyk ze scenką - bezcenny w swojej kolorystyce i formie. Nasycam swoje oczy zdjęciami, na których w niebywały sposób ukazujesz detale rzeczy użytku powszedniego. Cieszą mnie te obrazy ogromnie gdyż sama wybrałam życie bardzo minimalistyczne.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z każdą napisaną literką! Uśmiech, bycie uważnym i świadomym każdego kroku, oddechu... to te chwile i drobnostki, które radości życia tworzą. Jestem pod wrażeniem Twojego duchowego patrzenia na Świat i Codzienność. Taka filozofia jest bardzo bliska mojemu sercu i życiu.
Wszystkiego dobrego dla Ciebie Alicjo i całej Twojej rodziny :)
Piękna kuchnia ...nie mogło w niej zabraknąć takiej baterii :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Alicjo - pozdrawiam - Jasmina
OdpowiedzUsuńPrzemiłe moje -
OdpowiedzUsuńJustynko,
Anno,
Qrko Domowa,
Myszko,
Lacrimo,
Clotilde,
Nettiko,
Anno -
Dziękuję za Wasze miłe odwiedziny i ciepłe słowa:)))) Przesyłam Wam dużo uścisków!!!!
Edith,
Heidi -
Thank you for your visits. So nice to see you here:)))) Lots of hugs to you!!!!
Droga Lacrimo - o tak mi przykro, że Twoja bateria spłatała taka niemiłą niespodziankę... Zobaczymy jak będzie u nas, mam nadzieję,że bez problemów...
Droga Clotilde -
Chyba do minimalizmu u mnie nie dojdzie (choć podziwiam u innych), ale uczę się rezygnowania i nie gromadzenia (póki co jestem na etapie: coś w dom, więc coś innego z domu). Mam słabość do dekoracyjnych przedmiotów, myslę, że to rodzaj nałogu.... i cały czas się łudzę, że coś z tym zrobię... Sama sobie się dziwię, że wokół mnie "tyle", skoro duchowo najbliższy jest mi zen - ale może to właśnie jest równowaga?(marzenia...:))))
Pozdrawiam wszystkich wieczornie:)))
Alicja
T woja kuchnia Alicjo jest przesliczna i bateria wyglada w niej wspaniale. To cudowne, ze maz potrafi dostrzec takie detale, ktora uszczesliwia jego ukochana zone. Moj 5 letni Dominik powiedzial ostatnio, ze bedzie swojej zonie kupowal ksiazki kucharskie i fartuszki bo wie, ze ja to uwielbiam i widzi jak maz mi kupuje. Dzis pytal czy jego zona bedzie umiala robic prawdziwa goraca czekolade. Milogo posluchac.Czesto otwieram sobie Twoje posty z etykieta kuchnia i podziwiam.Drobiazgow ktore sprawija przyjemnosc nigdy za wiele.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Iza
Też uważam, że trzeba się cieszyć tym co mamy inaczej będziemy pędzić, pędzić i nawet nie wiadomo za czym..
OdpowiedzUsuńJa teraz czytam książkę dla gospodyń zarządzających wiktoriańskim domem (czyli: jak zarządzać służbą, domem etc). Tak skojarzyło mi sięz Twoim postem!:)
Pozdrawiam Cię pięknie z Krakowa.
Bardzo mądre słowa. Tym bardziej że dzisiejszy świat jest zbyt szybki, zwariowany, zbyt brutalny.
OdpowiedzUsuńTakie małe "cokolwiek" , staje się stoperem i hamulcem dla tego świata.
Bateria faktycznie piękna, a to że jest taka wiemy od jakiegoś czasu bo też takową posiadamy:):).
Pozdrawiamy Alicjo:)