" Jej zielony odcień uosabia całą naturę. Gdy zamykam oczy, widzę wewnątrz mojego serca zieleniejące stoki gór i krystaliczną wodę. Kiedy siedzę samotnie w ciszy, popijając herbatę, czuję, że natura staje się częścią mnie. Kiedy piję herbatę z innymi, oni, herbata i natura również stanowią jedno." (Soshitsu XV) Małe przyjemności tego świata sprawiają, iż jest on wielki:) Cały czas ćwiczę się w uważności, w cieszeniu się na codzień tym co niby oczywiste, niby zwyczajne... Na przykład.... herbata.... Jej aromat, smak, ciepło to coś więcej niż kilka liści plus woda... 'Herbaciątkiem' byłam od dziecka. Nigdy nie pokochałam kawy. Kiedy podróżuję - oczywiście szukam lokalnych herbacianych szlagierów... - niekiedy zupełnie bezradnie i zdając się na los np. wśród dziesiątek gatunków na bazarze w chinatown, gdzie sklepikarze z uśmiechem kiwają głowami, lecz nie znają angielskich słów... Lubię odkrywać gotowe kompozycje (co powiedzielibyście na herbatę z... algami morskimi?) i równie chętnie eksperymentuję tworząc własne, w domu... Wspaniałym odkryciem są dla mnie indyjskie herbaty... - Maja śmieje się, że to bardziej wyrobione siostry bawarki. Nie ma dnia bez ukochanej "masala/spiced tea" w skład której wchodzi zawsze całkiem sporo przypraw. Kiedy w filiżance spotkają się nasiona anyżu i kardamonu, zielony kardamon, cynamon, imbir, goździki i ..... czarny pieprz - życie nabiera jeszcze więcej smaku:)
Dobra herbata jest jak przyjaciel - uspokoi lub orzeźwi, ogrzeje, wprawi w dobry nastrój, dostarczy radości.... i zawsze wspiera nasze zdrowie...
Niech w ten weekend nie braknie Wam wspaniałych chwil w towarzystwie ulubionej herbaty:)
xoxo, Alicja
P.S. Osobnym postem mogłaby być opowieść o ulubionych filiżankach, kubkach, szkłach wszelakich, które zawsze dopełniają całości rytuału... Np. pękaty skarb vintage z angielskim rodowodem - kubek sprzed trzech dekad (fot.5) z wizerunkami księcia K. i lady D. - być może dowód, iż krucha porcelana bywa trwalsza niż ludzkie namiętności...
Niech w ten weekend nie braknie Wam wspaniałych chwil w towarzystwie ulubionej herbaty:)
xoxo, Alicja
P.S. Osobnym postem mogłaby być opowieść o ulubionych filiżankach, kubkach, szkłach wszelakich, które zawsze dopełniają całości rytuału... Np. pękaty skarb vintage z angielskim rodowodem - kubek sprzed trzech dekad (fot.5) z wizerunkami księcia K. i lady D. - być może dowód, iż krucha porcelana bywa trwalsza niż ludzkie namiętności...
Podziwiam Cie, jak przepieknie potrafisz pisac o jednym slowie: HERBATA. Choc ja jestem wielbicielka kawy, mam po preczytaniu Twojego posta ochote na filizanke herbaty:)
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci, kochana, za odwiedziny, i dopiero teraz zycze rowniez szczesliwego roku 2012. Oczywiscie w towarzystwie wspanialego smaku i zapachu ulubionej herbaty:)
Sciskam.
;) herbatka z algami jest pyszna w Lidlu, wprawdzie nie sypana... tylko torebkowa, ale jest wspaniała w smaku ;) nazywa się Detox :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Może piłaś?
My z mężem też uwielbiamy herbaty zwłaszcza te czarne. Kiedyś pracowałam na środku perfumeryjnym obok sklepu z herbatami. Z każdej wypłaty po kilka gram różnych smaków sobie kupowałam i razem wtedy z moim narzeczonym pilismy. Jak ktoś mnie odwiedził jak mieszkałam na stancji to nigdy kawy nie miałam. Teraz kawa potrzebna mi była głównie dla gości. My pijemy Inke z mlekiem.
OdpowiedzUsuńPochwale Ci się Alicjo, że zaraz po Nowym Roku wygrałam ekspres do kawy. Odwiedza nas dużo miłych osób i planowaliśmy kupić że względu na gości i dysze do spieniania mleka. Zawsze jakoś szkoda nam było pieniędzy bo były inne wydatki. Przed świętami wzięłam udział w konkursie w miesięczniku Moje Mieszkanie na kartkę świąteczna i po nowym roku niespodziewanie przyszedl ekspres. Dzieciaki przeszczesliwie bo naszym rodzinnym rytuałem jest picie gorącej czekolady z dużą ilością pianki więc teraz chętnie na czekoladę lub kakalko z pianką składają zamówienia.
Ślicznie wyglądają te puszki. Chyba musze uzupełnić zapasy herbaty bo obecnie u mnie w szafce tylko ekspresowe.
Moje znajome siostry zakonne robiły przepyszne mieszanki herbaty o smaku owoców leśnych z intensywnym aromatem poziomki. Pyszne!
Chętnie bym poczytala post o Twoich zbiorach kubkowo filizankowych.
Pozdrawiam serdecznie!
Iza
Janya:)))
OdpowiedzUsuńZatem życzę Ci przyjemnego delektowania się herbatką a potem... weekendu z towarzystwie dobrej kawy:))))
Dziekuję za życzenia!!!!! Również ściskam!
Mała Mi:)))
Znam tylko herbatkę kusmi z algami. Twojej jeszcze nie piłam:))) Dziekuję za informację, gdy tylko dotrę do Lidla dokonam zakupu:)))
Izuniu:)))
Przede wszystkim wielkie gratulacje!!!!! Twoja kartka świąteczna z pewnością musiała być cudna! Czy można ją gdzieś zobaczyć? Przesympatyczna niespodzianka, potrafię sobie wyobrazić Twoją radość:)) A gdy czytam Twojego posta... to się śmieję - u nas tez zawsze kawa była problemem, bo tylko dla gości i nie bardzo nawet wiedziałam jaką kupować, aby byli zadowoleni... Teraz Kuba pije kawkę, więc zawsze w domu jest wybór:)
Herbatko od zakonnic chętnie bym spróbowała:))))
Ściskam Cię!
Alicja
Herbata, herbata i herbata. Uwielbiamy z mężem siedzieć wieczorem przy ogniu kominka i pić ją świeżo parzoną. Ostatnio herbata truskawkowa z pieprzem, jest pyszna na taka słotę. Już dawno chciałam tu coś napisać, ale dopiero dziś się odważyłam. Pani Alicjo uwielbiam pani bloga, to co pani robi, uwielbiam jak pani pisze.
OdpowiedzUsuńczytalam o pani artykul w jakims piśmie wnetrzarskim, teraz mi się przypomniało:) nieustannie podziwiam piękne retro dodatki ktorymi się otaczasz, sa cudne. herbatę piję chętnie, najchętniej zieloną:)
OdpowiedzUsuńOj ja też chętnie bym znów skosztowala tej herbaty.Teraz mieszkań daleko od tych sióstr. Może kiedyś samej coś uda mi się skomponować. Dzisiaj mi tak wielką ochotę na herbatkę zrobiłaś, że przy najbliższej okazji muszę sobie jakąs dobra kupić. A karteczki zdjęcie zrobiłam więc chętnie pochwale się w następnym poście na blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego wieczoru!
Iza
Picie herbaty to dla Ciebie prawdziwy rytuał,ja szczerze mówiąc wolę kawę ale piję ją też z szacunkiem.Pięknie też to wszystko pokazałaś od razu nachodzi ochota napić się coś pysznego. Masz racje trzeba cieszyć się zwykłymi chwilami tak jest łatwiej żyć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz Alicjo!!! I piękne zdjęcia!!!!
OdpowiedzUsuńoj i ja herbatkowa jestem :) kawkę piję wyłącznie do towarzystwa aczkolwiek ostatnio ze smakiem .. pękaty kubas przepiękny !!! prawdziwe dzieło sztuki i moje podstaweczki chyba wypatrzyłam :))) czekam na posta kubeczkowego i proszę o polecenie jakiejś pysznej herbatki , buziaczki ogromniaste !!
OdpowiedzUsuńWitaj Alicjo!
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś o herbacie :) Sama codziennie delektuję się jej smakiem. Lubię jej różnorodność i cały rytuał zaparzania, smakowania. Z każdym łykiem myślę o słońcu, deszczu, ziemi - na której rosła. W myślach dziękuję ludziom, którzy ją zerwali. Codzienny CUD!
Mimo, że herbata wyprzedza kawę, to muszę się przyznać, że zdarza mi się czasami delektować i "małą czarną".
Osobiście wszelkie napoje popijam z czarek, dlatego też czekam na post o porcelanie :)
Uciekam do Twoich zdjęć pachnących dalekimi Herbacianymi Krainami!
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. Czy piłaś Matche? To jedna z moich ulubionych, zielonych. Warto jej posmakować.
♫ .♥.•* ★¨`*•♫.•´*.¸.•´♥ ♫
OdpowiedzUsuń☀ Felíz ☀ Día ☀ Amigos! ☀☀
♫ .♥.•* ☀¨`*•♫.•´*.¸☀.•´♥
┊ ┊┊ ┊☀┊ ┊ ┊┊ ☀ه
ه┊ ☀ ┊ ┊ ི♥ྀ
☀ ┊┊ ☀ه
ه┊ ☀
uwielbiam zielone herbaty ale mała czarna raz dziennie też musi być:) a na dobranoc melisa-to taki mój rytuał:)
OdpowiedzUsuńpiękny herbaciany post! poczułam się jakbym uczestniczyła na herbatce u Alicji:)
Pozdrawiam zielono:)
adoro il tè, queste foto sono deliziose.
OdpowiedzUsuńciao Dany
Jako wielbicielka herbaty-delektowałam się Twoimi zdjęciami.Sama rozkosz.
OdpowiedzUsuńOsóbko z Zacisza -
OdpowiedzUsuńDziekuję serdecznie za przemiłe słowa. Zapraszam do kolejnych odwiedzin. Pisz tutaj zawsze i o czym tylko masz ochotę. A herbatka o której wspominasz brzmi tak kusząco...
ABily -
Miło mi. Dziękuję za te ciepłe słowa:)))) U mnie tez zielona herbatka jest królową ( w róznych wersjach, klasycznie i urozmaicona). Miłego dnia:)
Izuniu -
Zatem czekam na posta z niecierpliwością:)))) Buziaki!
Reniu-
Dziękuję pięknie za wizytę. Jaki nudny byłby świat, gdyby wszyscy pili tylko herbatę:)) Cieszę się, że i Tobie bliskie jest przewiadczenie, że warto doceniać każdą chwilę w życiu:)) Pozdrawiam serdecznie!
Aagaa -
Miło Cię widzieć w moich wirtualnych progach. Ślę dużo uścisków:)))
Monique -
OdpowiedzUsuńTak twoje cuuuudne podstaweczki:)))) Jeszcze raz dziękuję Aniele za ten prezent do mojej kolekcji. Może kiedyś stworzę posta o tych moich złoconych tacach, tacuszkach, podstawuszkach i całej reszcie z tej serii? Buziaczki!!!!!
Clotilde -
Uwielbiam picie z czarek - od razu czuję się jakbym była w innym świecie. W domu nie mam żadnych szczególnych (czyt.: jeszcze nie mam:)))), ale mamy z Majką takie nasze ulubione małe miseczki, które wykorzystujemy.
Chyba nie piłam jeszcze mathe. Ale bywało, że niemal czułam jej smak i zapach podczas lektury "Gry w klasy" - jednej z moich ulubionych książek:)))) Mathe jeszcze przede mną:)))) Tak jak i tradycyjna tybetańska herbata z masłem:)
Miłego nowego tygodnia! Uściski!
Carolina -
OdpowiedzUsuńThank you for your visit. All the best for you for 2012!!!!! Hugs from Warsaw:))))
Lavande -
Ja też korzystam z dobrodziejstw ziół - mam się dobrze, bo melissę i inne skarby hoduje w swoim ogródku moja teściowa, więc zawsze jesteśmy zabezpieczeni.
Miło mi bardzo, że poczułaś się jak na herbacianej wizycie u mnie. Na pewno miło spędziłybysmy ten czas:))) Pozdrawiam ciepło!
Dear Dany -
Thank you so much for your nice words. Was great to hear from you:))) Have a nice day!
Miła Alicjo,
OdpowiedzUsuńTo i ja się odważę napisać słówko idąc śladem "Zacisza":)) Bardzo się cieszę, że istnieją takie blogi jak Twój pełne ciepła i mądrości. Zaglądam zawsze tu z radością. Już kilka razy wracałam do Twojego posta i jakoś tak herbatka mi lepiej smakowała w weekend. Parzylismy sobie "ahmady" które kuzynka posłała mi z Anglii. Dziękuję za inspiracje! I myślę, że jesteś inspiracją dla wielu osób, bo jakoś tak niedługo po Twoim poście ukazały się w necie na jakimś polskim blogu (gdy przypomnę sobie nazwę to podeślę linka) fotki wyraźnie nawiązujące do Twojego niepowtarzalnego stylu: kompozycja z herbatek kusmi, Twoja złota tacka i srebrna paterka znana mi ze zdjęć charmów - słodko jak u Ciebie, więc od razu pomyślałam wtedy o Tobie.
Przesyłam Ci herbaciane pozdrowienia i czekam na kolejne posty!
Monisia
moniamaison@gmail.com
Bardzo lubię sobie tutaj pozaglądać. U mnie klimaty bardziej "wiejskie" czy "country", ale niejeden drobiazg bym przygarnęła Alicjo:)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na 2012.
Pzdr, Karolina
Miło spotkać "herbaciarkę", tak mało mam ich w swoim otoczeniu- większość to "kawoszki" :)
OdpowiedzUsuńKażdy dzień rozpoczynam imbryczkiem herbaty podgrzewanym na świeczce.
Dziś na przykład była to herbata czarna z kilkoma listkami suszonej mięty i plastrem cytryny.
Najpierw zaparzanie, później ten rytuał nalewania do wybranej filiżanki i delektowanie się smakiem.
Pierwsze łyki wyciszają moje emocje, uspokajają a następne dodają siły i energii.
Kawa tego nie potrafi ;)
Pozdrawiam cieplutko
Ania
MoniaMaison -
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo jeśli znajdujesz tu inspiracje:)))Życzę wielu kolejnych herbacianych przygód:)))
Karolina -
Ja też lubię klimaty "country", najlepiej czuję się we wnętrzach, które są mieszanką stylów. Pozdrawiam!
Aniu/Vente -
Miło mi poznać Cię "herbaciana siostro":)))). Wszystko co piszesz o herbacie - racja, racja, racja.
Miłego dnia:)
Uściski dla wszystkich,
Alicja
śliczna taca, puszki i dodatki! Mam podobną filiżankę - uzbierałam całą serię z owocami leśnymi - pozionki, porzeczki, truskawki, jagody... po takim poście (z tymi nastrojowymi zdjęciami!) od razu napiłabym się herbaty ;)
OdpowiedzUsuń