'Zapachy, kolory i dźwięki
odpowiadają sobie nawzajem.'
Charles Baudelaire
Farbowanie w domowym zaciszu to dla mnie najczystszy relaks... Mały dreszczyk emocji - bo mieszając barwy, eksperymentując - przewidzieć koloru do końca nie sposób.... No i radość, gdy kolorem "wyczarowuje się" nowe, miłe dla oka. Ostatnio "pod barwnik" poszło nieco serwetek i koronek... Stały się lawendowe, fiołkowe, liliowe, modre, przydarzył się też cyklamen... Kilka nowych kolorów a dziesiątki nowych możliwości romantycznego ubierania stołu....
Kwiaty, świece - wprawiają mnie zawsze w dobry nastrój....
***
Nie dla mnie gotowe zestawy... Wolę spontaniczną, romantyczną zbieraninę szkieł i porcelany.... i serwet...
***
***
***
***
***
***
***
xoxo, Alicja
Pięknie...:)
OdpowiedzUsuńOstatnio farbowałam cokolwiek chyba... w czasach liceum, więc bardzo dawno:) Chyba kupię sobie jakieś barwniki:)
I love the way you speak with you photos. Wish I could do the same! / Marie-Louise
OdpowiedzUsuńAlicja,
OdpowiedzUsuńprzepiekne farbowanki..
Co to za barwniki?
Alicjo, nie dziwię Ci się, stół w takiej oprawie jest taki romantyczny! Nie potrzeba wcale wykwintnych potraw, bo uczta już jest zaserwowana:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne aranżacje. Bardzo ciekawe odcienie wyszły z tego farbowania ;-)
OdpowiedzUsuńco za nastrój i JAKIE zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mów nigdy !
OdpowiedzUsuńJa nie lubię fioletów , ale Alicjo w Twoim wydaniu to je polubiłam , mało tego patrzę na te piękne zdjęcia i napatrzeć się nie mogę ! No kocham ten Twój fiolet Czarodziejko i wszystkie kolory :)
Miłego weekendu
A ja właśnie wczoraj kupiłam barwniki do tkanin (nawet znalazłam złoty i jestem bardzo ciekawa co wyjdzie). Narobiłaś mi apetytu na te eksperymenty, bo i faktycznie efekt prześwietny.
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje Alicjo, piękny i romantyczny stół.
Uściski przesyłam
Aluś uwielbiam twoje koronki i porcelanę !!!! Zachwycają mnie ogromnie i tęskno mi już za Twoim mailikiem - literkami :)))) Buziaki ogromne Czarodziejko..
OdpowiedzUsuńJak zwykle baśniowo i pastelowo. A snieżyca i skrzący się na mrozie śnieg inspiruje do takich właśnie, migotliwych aranżacji.
OdpowiedzUsuńAngel -
OdpowiedzUsuńO to należałyśmy do tej samej druzyny Buntowniczek Przeciw Szaro-Codzienności:))) Zabawa w farbowanie na pewno da Ci wiele uciechy!
Smycken och Smulor, Marie Louise -
Thank you for your kind words:)
Katarzyna -
To najzwyklejsze barwniki z firmy "Biel i Kolor" - znajdziesz je na allegro.
Myszeczko -
OdpowiedzUsuńDziękuję! Lubię, gdy stół jest przyjemnością także dla oka, zaproszeniem do celebracji...
iska_k-
Cieszę się, że podobają Ci się kolory - to zawsze trochę loteria, zagadka:))))
OLQA -
Dziękuję!!! Miło mi:)
Cat-arzyna -
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki!! Do końca nie wiem jak to jest z kolorami, czemu kochamy jedne a innych nie... Dla mnie nie istnieje oranż, ale może też nie powinnam tak pisać? Nigdy nie mów nigdy:)
Reniu-
Wow: złoty powiadasz!? No to robimy sobie apetyty wzajemnie:) I czekam na efekty Twoich farbowań (trzymając kciuki!!!):))
Monique -
Coś tam ruszyło mailowo:))) Mam nadzieję, że zdrowie coraz lepiej!
Przepięknie, tak jak lubię. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie i romantycznie.
OdpowiedzUsuńPiękności:)
OdpowiedzUsuńWpadłam tu przypadkiem, ale podoba mi się.To, co robisz jest bardzo klimatyczne ,wyjątkowo miłe dla oka.Pozdrawiam i życzę wielu pięknych pomysłów w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńJa to nawet kupiłam już barwniki ale brak mi odwagi...
OdpowiedzUsuńKolory jakie pokazałaś powalają.
Cudone są.
Pozdrawiam Lacrima
wow. jak to uroczo wygląda - serwetki w takich niespotykanych kolorach. super zabawa z barwnikami. nigdy nie próbowałam. weszłam tu bo Cat napisała o twoim blogu. super pomysł. będę zaglądać.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAch, te Twoje zdjęcia i wnętrza. Jedno piękniejsze od drugiego ;)
OdpowiedzUsuń