Kiedy dwa dni temu mój syn stanął w drzwiach - wyglądał jak podróżnik powracający z wojażu po krainie surrealizmu. Ledwo mieścił się w drzwiach niosąc najróżniejszej maści 'skarby' omotane sznurkami tak, by tworzyły jedną - wygodną w transporcie metrem (!) - absurdalną w swym kształcie, rozmiarze i zawartości bryłę... Pośród owych 'cudów' było... nie żartuję(!) - kilka manekinów... A pośród tych manekinów jeden obity lnem... Kiedy zobaczyłam to pięknie sfatygonawe cudo chciałam przystąpić do bezwględnego rekwirowania! Jednak nie było potrzeby - okazało się, że Jakub ów korpus właśnie z myślą o mnie...
Wzruszające, że mój dziewiętnastolatek wykoncypował iż, "to" mamę uraduje. Sam dojrzał w nim idealne tło dla moich Retro Charms... A skąd ten skarb został przytaszczony? Przedwczoraj oficjalnie dokonał żywota Jarmark Europa - największe targowisko Europy Środkowej, które bujnie kwitnęło na stadionie X-lecia w Warszawie... Kupcy pakowali towary i pozbywali się wszelkich "zawadzideł" - w tym niepotrzebnych już sprzętów.... Wystarczyło być akurat na miejscu i zabawić się w poszukiwacza skarbów...
Słoneczne pozdrowienia dla Was wszystkich.
Wasze wizyty to zawsze wielka radość - dziękuję Wam -
Alicja
oh zazdraszczam manekina:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia:*
it looks realy nice, big hugh Kathrin
OdpowiedzUsuńPiękny! i piękne, że Syn pomyślał o Mamie:)
OdpowiedzUsuńa to Ci się cudeńko trafiło... ale w moich rękach poszedłby pewnie na marnację - u Ciebie zaczął żyć pełnią życia :)
OdpowiedzUsuńTen manekin jest niepowtarzalny, a teraz ma znakomitą oprawę . Wielki szczęściarz z niego , bo trafił pod Twój piękny dach i będzie godnym obiektem do eksponowania Twoich wyjątkowych prac.
OdpowiedzUsuńDoprawdy szczerze się cieszę , gdy takie okazy trafiają we właściwe ręce i dostają nowe życie.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Piękny manekin!!!
OdpowiedzUsuńAleż rarytasik! Istne cudo! Cieszę się, że masz już gdzie eksponować swoje charmsy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Very beautiful blog!!!
OdpowiedzUsuńBig regards and kisses from Croatia.
Zondra Art
Dobrze mieć takiego syna :)
OdpowiedzUsuńI ja Ciebie pozdrawiam Alicjo!!
pretty, pretty....just like you Alicja!! xoxo
OdpowiedzUsuńDear Alicja I'm so happy for you that you found an old mannequin! She looks gorgeous with your decorations on!
OdpowiedzUsuńSending you my best wishes for a wonderful week!
xoxo~ Carola
och jaki piękny!
OdpowiedzUsuńYou made poesie with your mannequin!I love it and I love Rumi!
OdpowiedzUsuńVal
Jakie to jest miłe,że nasi bliscy wiedzą co nas może uradowac iże niekoniecznie jest to nowa rzecz prosto ze sklepu.Bardzo gustowny manekin i bardzo "alicjowy".
OdpowiedzUsuńŚwietna pamiątka i od razu osnuta własną historią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Przesliczny manekin, pewnie jestes zadowolona nie tylko z niego, ale i dumna ze syna:)
OdpowiedzUsuńLasciati dire che mi sei mancata.....temevo fosse successo qualcosa, ma ora mi sento più tranquilla, soprattutto vedendo un tuo nuovo meraviglioso post che come sempre sa donare magia ed eleganza come solo tu sai fare. Grazie, Titti
OdpowiedzUsuńTrafił Ci się prawdziwy skarb , jak to dobrze ,że masz tak zaradnego syna który myśli o Mamie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Toż to radość mieć takiego syna!
OdpowiedzUsuńCudowne manekiny. Gratuluję. :)
Bardzo ładny prezent;)serdecznie pozdrawiam i zapraszam do mojego Świata,bedzie mi bardzo milo:)
OdpowiedzUsuńDokonał swego żywota? :/ szkoda, byłam tam ze trzy razy, a daleko od Wa-wy mieszkam ;)
OdpowiedzUsuńNo ale ja nie o tym - manekin cudnej urody! a syn - noż można pozazdrościć :) Pozdrawiam :)
all is also beautiful !!!
OdpowiedzUsuńfriendly from provence
To się nazywa być we właściwym miejscu o właściwym czasie! Tak marzyłaś o takim i wreszcie masz!cieszę się razem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńp.s.Zawsze jak wchodzę na Twojego bloga nie mogę się napatrzeć na zdjęcie przy profilu, z córeńką...
Alicjo manekin w prostym płótnie i lekko podszarpany...kto o takim nie marzy ...Jakub wspaniały z ciebie syn :)a etiuda mozna tylko wyrazić podziw :)...to dziwne robie swojego pierwszego manekina decou i gdzie nie zajrze to albo manekin ...albo Leonardo da Vinci bo to temat ...
OdpowiedzUsuńuroczy prezent,a "świecidełka" wyglądają na nim niebanalnie i zaskakująco dobrze.
OdpowiedzUsuńa ja "zazdraszczam" nie manekina, tylko dziecka, takiego, co to matke zna i wie, o czym marzy :) doprawdy to jest najbardziej urocze :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że podarowany całkowicie i bezinteresownie w dowód miłości...
OdpowiedzUsuńchciałabym być kiedyś tak miło zaskoczona przez mojego obecnie czterolatka:)
oh how I love the way you blog!! Your photographs are so beautiful, I 'll follow you!
OdpowiedzUsuń