środa, 26 września 2012

In the color of Autumn sun...

To be interested in the changing seasons
is a happier state of mind
than to be hopelessly in love with spring.

(George Santayana)

W niedzielę Pani Jesień zasypała mnie żółtymi pomidorkami koktajlowymi w ilości 'sałatkowonieprzejadalnej' co stało się okazją do uroczej kuchennej randki. Z własnym mężem. Podzieliliśmy pracę (czyt.: tu: przyjemność) i miło spędziliśmy czas.... Po oprószeniu solą, cukrem, tymiankiem,  startymi liści laurowymi i skropieniu oliwą z oliwek "słoneczka" powędrowały na blachach do piekarnika... I choć piekarnik nawet nie próbował konkurować z włoskim słońcem w końcu przekonaliśmy się jak mogą smakować polskie, domowe, piekarnikowe pomodori secchi...
Część powędrowała do słoiczków z oliwą a resztę nieustająco degustujemy... Smakują po królewsku...:))
Dajcie znać czym pachną Wasze jesienne kuchnie:)
xoxo, Alicja

piątek, 21 września 2012

Relaxing Flowers arranging....

Anywhere is Paradise;
it's up to you.
~Unknown~
Uwielbiam rozdzielać przyniesione do domu kwiaty na małe bukieciki i zestawiać je w romantyczne kompozycje na stołach, biurkach i komodach.... Wielka frajda, relaksująca zabawa i tyle radości dla oczu......... ( .... oraz "powód" by czuć się usprawiedliwioną do ciągłych poszukiwań na targach staroci kolejnych  filiżanek, mleczników, kubeczków, dzbanuszków, które służą za wazony....)
A oto obraz, jakiego dość długo poszukiwałam.... Prezent dla Mai, bo kocha taniec... Zawsze zastanawiam się jaką kryją w sobie historię takie portrety z przeszłości.... Kim była dziewczyna, którą ktoś uwiecznił pół wieku temu w tanecznej pozie ?... Mam nadzieję, że kochała balet i jej miłość do sztuki została zaczarowana w tym płótnie a teraz będzie emanowała w postaci dobrej energii i inspiracji na małą M....
Warszawa jest dzisiaj skąpana w słońcu - mam nadzieję, że i u Was tak pięknie!!!! I niechaj taki będzie cały weekend! Wypoczywajcie skutecznie:))
Alicja

wtorek, 18 września 2012

Yes! Pink Laces in My Bedroom...

"I believe in pink."
~ Audrey Hepburn ~
Uległam pokusie, którą sama stworzyłam... - różowe koronki (sobotni "handmade")ozdobiły okno w sypialni... Światło sączące się przez ażur tworzy  megaprzyjemną atmosferę... Mogłabym tu sobie zostać, nie wychodzić nigdzie... Uwielbiam "femine look" we wnętrzach, ażurowe różanności są chyba jego kwintesencją? Cóż bardziej romantycznego, kobiecego?
Zachęcam Was do eksperymentów z farbowaniem!!  Ogromna frajda! Ja wpadłam po uszy, kolejne barwne pomysły taaaak mnie kuszą by przystąpić, najlepiej natychmiast!!!!! Jeśli i Wam się udzieli - dajcie koniecznie znać jakie wrażenia z zabawy w farbowanie i jakie barwne artefakty powołałyście do życia!!!! 
Tylko Waszych ulubionych barw na ten tydzień!
xoxo, Alicja

niedziela, 16 września 2012

Absolutely Lovely Saturday....

"Yesterday is history, 
tomorrow is a mystery, 
today is God's gift, 
that's why we call it the present."
Czy dni dzielą się na zwykłe i nadzwyczajne, czy też my jesteśmy raz bardziej raz mniej uważni, "obecni w chwili"? Druga odpowiedź jest właściwa:) Wczorajsza sobota w naszym domu: nic co mogłoby stać się kanwą ekscytującej opowieści: a jednak dzień taki Magiczny, pełen Spokoju i Dobrej Energii... Niby nie robimy nic wielkiego, a jednak kolejne drobne czynności ( i nie-czynności, bo chwile na nicnierobienie też są ważne!) wprawiają nas w dobre nastroje i wszystko iskrzy małymi radościami....
Wykonałam niezwykłą podróż sentymentalną: pierwszy raz od ponad dwudziestu lat farbowałam tkaniny domowym sposobem!!!!! Niepotrzebnie obawiałam się zacieków i innych kłopotów - wszystko okazało się przyjemną zabawą...Podobno najlepiej pamiętamy to z czym związane są nasze emocje - jak za dotknięciem różdżki sercem powędrowałam do dzieciństwa... i do swojej bordowej sukienki, którą wyczarowałam (wyfarbowałam!:)) kiedyś z kremowej tuniki-piżamy.... Była prawdziwym hitem!
 "Work in progress" - Darek rozłożył na czynniki pierwsze łóżko Mai i czyści kolejne elementy.... Pracochłonne to, ale i radościodajne... Mosiądz oczywiście znów za jakiś czas zajdzie, ale będzie to patyna milsza oku i ciału, bo własna:)))

Pierwsze farbowane skarby powędrują do pokoju Mai: okrągła poduszka i koronkowa narzuta już czekają na łóżko... Romantyczna firanka ozdobi wyjście na balkon (ale nie wykluczam wypożyczenia jej do własnej sypialni:))))) Mai marzy się dziewczyński pokój w klimacie boho... Idziemy w tym kierunku:))) Niedługo poeksperymentujemy w farbowaniu z kolejnymi barwami...wyblakłe błękity, turkusy... ach...
Wiekowe, ręcznie malowane różowe kubki, które przywiozłam z wakacji... - sam ich widok sprawia, że atmosfera kanikuły sączy się w 'najzwyklejsze' chwile... Piękna, warta naszego bycia w niej może być każda minuta, każdy kwadrans - to my: kowale własnych dni czynimy nasze Życie takim a nie innym....
Tymczasem zanurzona w Spokojnej Niedzieli -
Alicja, xoxo

piątek, 7 września 2012

Between Summer & Autumn....

"September tries its best to have us forget summer."
Bern Williams



Gdzieś pomiędzy Latem a Jesienią....
W Warszawie "ciągle pada" jakby Wrzesień próbował zmyć resztki Lata... Jeszcze zakładam sandały, jakby na przekór chłodnej aurze, jakbym ją chciała (oj chciałabym!:) odczarować... Czy jutro na targu kupię w końcu dynię? Dynia na stole to dla mnie symboliczny wyraz zgody na Jesień... Zobaczymy... Zobaczymy czy to już ten czas....

Zresztą... najważniejsze by Lato mieć w sercu, w dobrych wspomnieniach (wierzę, że macie ich po wakacjach wiele!)

Życzę Wam Pięknego Weekendu!
xoxo, Alicja
P.S. 
Jeśli Union Jack to także Wasz ulubiony motyw....
Zerknijcie do
VINTAGE AVENUE (jeszcze w powijakach, ale mam nadzieję, że już wkrótce dojrzeje:))
Wystarczy kliknąć w obrazek:
If the Union Jack is also your favourite, please take a look at VINTAGE AVENUE.
Just click in photo above.