środa, 4 marca 2015

Pastelli...

"Always find time for the things
that make you feel happy to be alive"
{unknown}

 Jeśli słodka przegryzka (a czemu nie?:)) to domowej roboty - smakowita, odżywcza i prościutka w wykonaniu.
Cały czas z wielką radością powracam do książek Tessy Kiros, którymi obdarowała mnie Przyjaciółka (pisałam o nich - tutaj) i wędruję za Tessą po jej kulinarnych ścieżkach.
Pastelli to snacki z greckim rodowodem - podprażone delikatnie pistacje z sezamem, miód i cukier (przepisowy biały zastępuję brązowym). Coś jak nasze "sezamki", ale o niebo (w gębie) smaczniejsze  i zdrowsze od kuzynów ze sklepowej półki.
 Przy popołudniowej herbacie wystarczy mały kęs, by poczuć się jak w niebie... Czym byłyby dni bez takich małych przyjemności?


Ciepłe uściski!
Alicja

3 komentarze:

  1. I drobne przyjemności i te większe... na wszystkie bardzo zasługujemy i powinniśmy robić sobie jak najczęściej :))
    Snacki prezentują się super, a jeszcze bardziej kusząco o nich opowiadasz :)
    Muszę je koniecznie zrobić, tym bardziej , że mój eM uwielbia wszystko co jest z sezamem :))
    Zdjęcia przecudne <3
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mniammmm ... pychotki czarujesz kochana !!!! miłego dzionka !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam wszystko co ma w sobie ziarna, nasiona, orzechy.

    OdpowiedzUsuń

Welcome to my blog, I love to hear your comments.
Thank you!