wtorek, 26 czerwca 2012

Rainy, cloudy... No matter when I'm home...

If you want to be happy, be.
(Leo Tolstoy)

Warszawa popłakuje deszczem i chłodno i szaro i wietrznie... Gdy za oknem wiatr wykłóca się z drzewami  i niebo matowe jak popiół...moim Słońcem jest Dom, moją Najlepszą Pogodą Rodzina... Pachną rumiankowe bukiety, tlą się kadzidełka, nastrojowa muzyka przeplata się z ciszą, a ja celebruję kolejne nieśpieszne chwile...
Ciepłe pozdrowienia z Teraz-Rumiankowego Domu!
xoxo, Alicja

11 komentarzy:

  1. Pięknie opisane chwile :)
    pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
  2. U MNIE PRZESTAŁO PADAC....KOCHAM ZAPACH RUMIANKU!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tobie takze pozdrowienia, Alicjo, i przesylam cieple promyki slonca ze Slowacji:)
    Milego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Podgladam Twoj blog od dawna, czytam , ogladam .Rumianki wprawily mnie w zachwyt.Pozdrawiam Was milo..Majka pieknie dorasta.)

    OdpowiedzUsuń
  5. Alicjo!
    W takich okolicznościach nawet zawierucha nie straszna! Szalenie przytulnie!
    Lubię spokojne kołysanie Twoich słów, tym bardziej, że od rana nucę sobie AM Jopek "Ja wysiadam"

    Na południu wietrznie lecz słonecznie :-)

    Z rumianku robię tonik do twarzy, uwielbiam takie zapachy ziemi i ogrodów.

    Jakie kadzidełka kupujesz?
    Osobiście bardzo zadowolona jestem z Kayuragi firmy Nippon Kodo.

    Dobrych chwil :-) Zmykam do kubeczka z jagodami i śmietaną :-)
    Clotilde

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak ladnie napisalas ze nawet w deszcz z checia wybralibysmy sie do Ciebie...Rumianki tez uwielbiam...
    buska Alu

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się ,że swoje niebanalne wnętrza dekorujesz takimi "zwykłymi" kwiatami. Efekt czarujący

    OdpowiedzUsuń
  8. Beata -
    Dziękuję za miłe słowa! Posyłam uściski!

    Passionate Helena -
    Thank you for your visit!
    Greetings to you too!!

    Qra Domowa -
    No to obie kochamy:))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Janya -
    Ach jak miło Cię zawsze widzieć:)))Kto wie czy i na Słowacji nie spędze kilku wakacyjnych dni, to już tylko krok od mojego rodzinnego Cieszyna:)

    Alicja -
    Miło mi, że lubisz nas odwiedzać:) Dziękujemy z Majką za pozdrowienia!

    Clotilde -
    A jak robisz rumiankowy tonik? Będę wdzięczna za poradę:)
    Kadzidełka kupuję najczęściej od zaprzyjaźnionego Hindusa - z hinduskich manufaktur - podobne do tych jakich pełno wszędzie. Twoje na pewno wypróbuję - już zerkałam za nimi... A co do samego zapachu to najczęściej u mnie ostatnio sandał...
    Jagody z pewnością były wyśmienite:) My jagodujemy dzisiaj:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anka -
    No pewnie kiedyś się wybierzesz:))) Niech żyje 'Rumiankowy Klub':))

    Maszka -
    Uwielbiam polne kwiaty!!!! Dobrze, ze 'zwykłe' w cudzysłowiu, bo to przecież cuda!!!!

    Serdeczne pozdrowienia dla Wszystkich!!!
    Alicja

    OdpowiedzUsuń

Welcome to my blog, I love to hear your comments.
Thank you!